
I oto znów w kalendarzu pojawia się symboliczna dla każdego Polaka data 15 sierpnia. Natychmiast pojawiają się w głowie liczne wspomnienia i skojarzenia. Tym bardziej, że nie jest to taki sobie sierpień jak każdy inny, lecz szczególny, upamiętniający 100-lecie Cudu nad Wisłą. To właśnie tak przyjęło się określać krwawą, zwycięską dla Polski bitwę, jaka rozegrała się na przedpolach Warszawy równo 100 lat temu. Bitwę, która w ostatniej chwili odwróciła losy wydawało się już przegranej wojny polsko-rosyjskiej w 1920-tym roku. Wojska polskie po początkowych sukcesach, uwieńczonych zdobyciem Kijowa cofały się na całej linii frontu. Rosjanie byli już bardzo blisko stolicy, zdobyli na wschodzie takie miasta jak Radzymin i Mińsk Mazowiecki; wydawało się, że nic nie zdoła zatrzymać przeważających wojsk rosyjskich i Warszawa padnie. Mało kto wiedział, że polski Sztab Generalny przygotował tajny plan rozegrania decydującej w tej wojnie bitwy. Śmiałym manewrem oskrzydlającym siłami zgromadzonymi w rejonie twierdzy Dęblin i nad Wieprzem uderzono na skrzydło Armii Czerwonej pod wodzą sławnego marszałka Tuchaczewskiego i zmuszono je do panicznego odwrotu. Warszawa tym samym obroniła się, Rzeczpospolita zachowała niepodległość a Europa uratowała się przed zalaniem bolszewizmem. Rosjanie byli już bardzo blisko celu, decydujące o losie całej bitwy warszawskiej walki rozegrały się pod wsią Ossów, zaledwie 22 km od centrum Warszawy.
Te doniosłe historyczne wydarzenia, gdzie ofiarę krwi w obronie zagrożonej Ojczyzny oddało tysiące polskich żołnierzy oraz ludności cywilnej z wiadomych powodów politycznych były przez dziesiątki lat w okresie PRL u ukrywane i wymazywane z pamięci. Mały cmentarzyk oraz kaplica, gdzie złożono zwłoki poległych żołnierzy pozostało przez lata zaniedbane, zapomniane, a przez to , że włączono je do terenu pobliskiego poligonu wojskowego uniemożliwiano odbywanie w tym miejscu uroczystości upamiętniających pamięć ofiar krwawej bitwy pod Ossowem.
Ale pamięć o tych wydarzeniach nie popadła całkowicie w zapomnienie, żyli jeszcze przecież ludzie którzy pamiętali te czasy; i to właśnie oni, ci najstarsi, przekazywali w swoich rodzinach i otoczeniu pamięć o „Cudzie nad Wisłą”, bitwie pod Ossowem, o postaci i roli ks. Ignacego Skorupki uczestnika i ofiary tej bitwy. Tak właśnie było i w mojej rodzinie, prawdę o tych wydarzeniach przekazywali nam dziadkowie i stryj Jan Melak, uczestnik tamtych wydarzeń, jako młody chłopak furmanką (tzw. podwodą) dziadka Feliksa dowoził żywotność i sprzęt do Ossowa, zabierając z powrotem rannych do Rembertowa. To on nauczył nas wierszyka z tamtego okresu: „Lenin Trocki cwaj kawraci, chcieli zrobić w Polsce ład, jak im dal Piłsudski baty to się zdziwił cały świat (…) „, jak również piosenki: „I przybyli ruskie pod wodzą Lenina i dostali w dupę koło Radzymina (…)”. Później czynnie włączył się w to śp. Stefan Melak, który cały żył historią Polski i starał się kultywować najlepsze tradycje narodowe. Po to założył wspólnie z ks. Karłowiczem oraz braćmi i przyjaciółmi Krąg Pamięci Narodowej, aby utrwalać pamięć o naszych bohaterach i wydarzeniach z historii tej najnowszej jak i dawniejszej, które z powodów ideologicznych były zakłamywane lub skazane na przemilczenie. Bronił prawdy i starał się upowszechniać wiedzę o faktach i ludziach, których dokonania były zniekształcane przez komunistyczną wersję historii. Już w latach 70-tych oprowadzał nas śladami Józefa Piłsudskiego, jeździliśmy razem odwiedzać zapomniane groby i cmentarze ofiar walk o niepodległość Polski, trafiliśmy też w ten sposób na mogiły poległych pod Ossowem. Dawniej odbywało się to niemal w konspiracji, było nielegalne, ale ponieważ byliśmy młodzi, zapalczywi, więc stanowiło dla nas dodatkowe wyzwanie i atrakcję. Z tamtego czasu dobrze pamiętam pierwsze msze na wpół legalne, które zapoczątkował w 1974 roku ks. biskup Władysław Miziołek, a w których brałem razem z braćmi udział. W sierpniu 1978 roku, po weselu brata Stanisława, zawieźliśmy kwiaty na groby poległych Polaków w Ossowie, gdzie odśpiewaliśmy Hymn Narodowy i Marsz „Pierwsza Brygada”. Wchodziło się na teren dosłownie przez dziurę w płocie poligonu wojskowego, często mszy towarzyszyła kanonada dział na poligonie. Takie właśnie były skromne początki upamiętnienia czynu zbrojnego polskiego wojska pod Ossowem. Stopniowo uroczystości te z roku na rok stawały się bardziej okazałe, przychodziło też coraz więcej ludzi. Obecnie w Ossowie wydarzenia z 1920 roku upamiętnia Cmentarz Poległych w Bitwie Warszawskiej z odnowioną i powiększoną kaplicą, pomnikiem oraz krzyżem oznaczający miejsce śmierci ks. Ignacego Skorupki (w 1979 roku, wspólnie z Marianem Jeznachem z Ossowa, postawiliśmy nowy krzyż, własnoręcznie wykonany) oraz jego pomnik. Przy szkole znajduje się pawilon historyczny, w którym znajduje się makieta bitwy warszawskiej. Dziś ten budynek pełni funkcję punktu informacyjnego. W ten sposób spełniły się nasze marzenia.
Co roku, w połowie sierpnia, we wsi odbywają się uroczyste obchody rocznicy Cudu nad Wisłą. Do Ossowa przybywają parlamentarzyści, samorządowcy, rzesze turystów, patriotów oraz zwykłych ludzi, by wziąć udział w uroczystościach upamiętniających wydarzenia 1920 roku. W kaplicy odprawiana jest uroczysta msza a na cmentarzu składane są wieńce. W trakcie obchodów odbywają się Mistrzostwa Polski Formacji Kawaleryjskich , Międzynarodowy Półmaraton Uliczny "Cudu nad Wisłą", rekonstrukcje bitwy warszawskiej oraz festyn.
Z zadowoleniem stwierdzam, że powodzeniem zakończyły się wieloletnie starania ludzi, którym nie było obojętnym, jak czci się pamięć bohaterów tamtych walk o zbudowanie na miejscu bitwy muzeum Bitwy Warszawskiej. Miałem w tym swój mały udział, kiedy pracowałem w starostwie wołomińskim jako doradca starosty ds. kultury i miejsc pamięci narodowej a także jako członek zarządu Związku Piłsudczyków . Niedawno na początku sierpnia Minister obrony Narodowej ogłosił decyzję o rozpoczęciu budowy nowoczesnego, multimedialnego muzeum; będzie mieściło się właśnie w podwarszawskim Ossowie. Budowa muzeum ma zostać zakończona w ciągu 2 lat. Jego powierzchnia wyniesie 4,8 tys. m kw. Głównym inwestorem jest Muzeum Wojska Polskiego, a muzeum w Ossowie będzie jego filią. Założenia projektu są bardzo śmiałe i rozległe, w przyszłości może stać się jedną z największych atrakcji historycznych w okolicach Warszawy. Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie będzie miejscem spotkań wielbicieli historii i tradycji polskiego patriotyzmu, historyków, badaczy, młodzieży, żołnierzy, harcerzy, uczniów klas mundurowych. Wśród eksponatów znajdą się m.in. dokumenty, eksponaty, uzbrojenie i pamiątki z okresu Bitwy Warszawskiej. Zarówno władzom lokalnym, jaki i urzędnikom z Ministerstwa Obrony Narodowej bardzo zależy, aby nowa placówka była atrakcyjna i przyciągała tłumy zwiedzających.
Zapraszam wszystkich chętnych na obchody w tym roku 100- nej rocznicy zwycięstwa wojsk polskich nad Armią Czerwoną. Bitwa Warszawska, zwana również "Cudem nad Wisłą" jest słusznie przez wielu historyków zaliczana do najważniejszych bitew w dziejach świata. Potwierdza to Lord Edgar Vincent D’Abernon ambasador brytyjski w Berlinie, przewodniczący misji Ententy do Polski w 1920 roku:
„Zasadnicze znaczenie polskiego zwycięstwa nie ulega najmniejszej wątpliwości; gdyby wojska sowieckie przełamały opór armji polskiej i zdobyły Warszawę, wówczas bolszewizm ogarnąłby Europę Środkową, a – być może – przeniknąłby i cały kontynent.”
Józef Melak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie