
„Fakt” bije na alarm: „Szykuje się szaber w warszawskim Ratuszu? Gronkiewicz-Waltz zwiększa wydatki na wynagrodzenia o 80 mln zł! Wedle oficjalnych zapewnień, pieniądze trafią do pracowników, którzy od lat nie mieli podnoszonych pensji. Na podwyżki dla samych urzędników miejskich przypadnie aż 20 mln zł. Kadencja Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydenta Warszawy kończy się dopiero za trzy lata. Czyżby wiceszefowa Platforma przeczuwała, że wraz ze swoją ekipą może o wiele wcześniej pożegnać się ze stołecznym Ratuszem?”
Chamstwo „Faktu” jest mi znane nie od dzisiaj. I nie mogę mu się nadziwić od wielu lat. Coś gdzieś usłyszą, nie sprawdzą, nie zadzwonią, nie pójdą zapytać… Kilka luźno związanych ze sobą faktów, dwie insynuacje i… ciemny lud to kupi (?) Kupi?
Przede wszystkim urzędnicy miejscy to najbliższy obywatelowi miasta urzędnik, który ma w sposób racjonalny i szybki załatwiać jego sprawy. W Warszawie działalność urzędów poprawiła się zdecydowanie. Świadczą o tym mniejsze kolejki interesantów (a często w ogóle ich brak), sprawna informacja, uprzejmość, spolegliwość i pomoc. Doświadczam tego ostatnio na każdym kroku. Nawet w urzędzie skarbowym, gdzie zwykliśmy spotykać do niedawna tylko restrykcje, pohukiwania i marsowe miny.
Polepszyło się, proszę Państwa, w Warszawie w kwestii urzędników bardzo. A opisany tu przeze mnie niedawno system zapisu przez internet, to już naprawdę rewolucja.
Urzędnicy zawsze byli w naszym ukochanym kraju chłopcem do bicia. Z różnych powodów. Ale jeden był niezaprzeczalnie prawdziwy: byli aroganccy, wszechwładni, potrafili utrudnić i zatruć życie petenta w sposób znakomity. Ale to byli mentalnie urzędnicy rodem jeszcze z socjalizmu, gdzie byli orężem władzy, która trzymała obywatela za twarz. To pozostało w urzędnikach, to prawda, przez długie lata naszej transformacji. Ale oni NAPRAWDĘ się z tego skutecznie wyzwalają. W Warszawie na pewno!
Piszą w „Fakcie”: 80 milionów złotych na wynagrodzenia. Czytelnik się bulwersuje. Za chwilę: dla urzędników już tylko 20 mln. I dalej: pieniądze trafią do pracowników, którzy od lat nie mieli podnoszonych pensji… No, właśnie… Czasem warto się puknąć w głowę, zanim się poddamy bulwersacji. A dziennikarzy „Faktu” po prostu zdrowo bym puknął w łeb.
Dla nich więc i dla Państwa – rzetelna analiza z portalu rynekpracy.pl:
„Przyjmując roboczo, że urzędników stołecznych jest 8000, można więc łatwo wyliczyć, że każdy z nich kosztuje stołecznych podatników rocznie 79,5 tys. – są to wydatki „brutto brutto”, czyli suma zawierająca zaliczkę podatku dochodowego i wszystkie składki pracodawcy oraz pracownika, wliczająca wszelkie PREMIE i dodatki. Na tej podstawie można obliczyć, że przeciętnie na rękę warszawski urzędnik dostaje nieco ponad 4000 zł miesięcznie (w to wliczone są już dodatki funkcyjne, specjalne, roczne PREMIE itd.!).
Zestawiając to z danymi, jakie przedstawia firma Sedlak & Sedlak, badająca wszechstronnie rynek pracy, można powiedzieć: to przeciętnie o ok. tysiąca złotych więcej, niż w innych miastach na prawach powiatu. Ale też blisko o tysiąc złotych mniej, niż przeciętna zarobków w Warszawie ogółem. Upraszczając, moglibyśmy powiedzieć, że stołecznym urzędnikom wiedzie się lepiej niż tym z innych miast, ale gorzej niż ludziom w sektorze prywatnym, który zatrudnia przecież większość ludzi nawet w tak usianym urzędami miejscu jak Warszawa. Pamiętajmy przy tym, że w mieście stołecznym są także najwyższe koszty życia i fakt, że zawartość portfela urzędnika z Warszawy jest o 1/3 wyższa niż wszystkich urzędników 66 miast na prawach powiatu trzeba istotnie skorygować o czynnik wspomnianych kosztów”.
No i co? Jest szaber? Moim zdaniem: mała bryndza. A jakość ich pracy rośnie.
Pukajmy się w głowę od czasu do czasu, zwłaszcza czytając tabloidy, które w nosie mają interes obywatela. Ich interes się liczy. Szkoda tylko, że ów obywatel często ulega tej gównianej (sorry!) populistycznej demagogii…
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie