Reklama

Sztuczki prawne dla utrzymania stołka

Przepełnione szkoły i przedszkola, nienależyte starania o metro na Białołękę (które obiecywano, a którego w końcu nie będzie), kontrowersyjne wydatki (np. na prasę lokalną, która w zamian wychwala władzę), lekceważenie inicjatyw obywatelskich – to wszystko sprawia, że coraz więcej osób chce odwołania burmistrza Białołęki Piotra Jaworskiego (PO). Aby do tego doszło, najpierw należy odwołać przewodniczącą rady Annę Majchrzak (PO). Partia rządząca używa jednak wszelkich możliwych sztuczek prawnych, aby do tego nie dopuścić. Ze szkodą dla dzielnicy.
Zgodnie z przepisami przewodniczącego rady można odwołać na kolejnej sesji po tej, na której złożony został wniosek o jego odwołanie. Wniosek taki pojawił się na sesji w dn. 22 września, podpisała się pod nim grupa 8 radnych. Co zrobiła więc przewodnicząca rady? Ogłosiła przerwę w sesji na czas nieokreślony. Jej partia będzie się trzymać interpretacji, że kolejna sesja może mieć miejsce dopiero wtedy, gdy zakończy się obecnie przerwana. A ta trwać będzie tak długo, jak zażyczy sobie tego pani przewodnicząca.
Takie działanie oczywiście nie ma nic wspólnego z demokracją. Przede wszystkim jednak jest to szkodliwe dla dzielnicy i jej mieszkańców. Anna Majchrzak zdezorganizowała prace rady dzielnicy, sesje w ogóle się nie odbywają. A nadchodzą przecież ważne uchwały budżetowe i nie wyobrażam sobie, żeby radni dzielnicy nad nimi nie głosowali, ponieważ pani przewodnicząca ucieka przed głosowaniem nad jej odwołaniem. Takie postępowanie jest nieodpowiedzialne i może mieć negatywne skutki finansowe dla Białołęki.
Radni wnioskodawcy dysponują opiniami prawnymi, zgodnie z którymi następna sesja może się odbyć nawet wówczas, gdy poprzednia nie została formalnie zakończona (taki precedens miał miejsce na Ursynowie). Dlatego 25 września złożyliśmy kolejny wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej w sprawie odwołania przewodniczącej rady, podpisany przez 13 radnych (na 23). Sesja taka powinna być zwołana w ciągu 7 dni, czyli najpóźniej 2 października. W momencie pisania tego tekstu jest już 2 października i to po godzinach pracy urzędu, a informacji o sesji wciąż nie ma. W międzyczasie złożyliśmy profilaktycznie kolejny wniosek o sesję nadzwyczajną (z załączonym projektem uchwały w sprawie odwołania), tym razem w dn. 29 września. Czy jednak znowu nie zostanie nam narzucona przez przewodniczącą swoja własna, korzystna dla obecnej władzy, interpretacja?
Przewodnicząca rady może wykorzystywać najrozmaitsze kruczki prawne, by unikać zwołania sesji jeszcze przez dłuższy czas. Spowoduje to jednak chaos i będzie ze szkodą dla dzielnicy oraz jej mieszkańców. Ale arytmetyka jasno pokazuje (ostatni wniosek o sesję nadzwyczajną poparło 14 radnych na 23), że wśród radnych jest silna wola położenia kresu partyjniackim praktykom, które na Białołęce obserwowaliśmy często. To kurczowe trzymanie się stanowiska i odwlekanie nieuniknionego nic nie da, a jedynie szkodzi Białołęce. Czas burmistrza Piotra Jaworskiego, znanego m.in. z finansowania z publicznych (naszych) pieniędzy materiałów promujących go podczas kampanii wyborczej, dobiega już końca.

 


Piotr Basiński - Radny Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy drugą kadencję z ramienia lokalnego komitetu Inicjatywa Mieszkańców Białołęki. Prezes i współzałożyciel ogólnomiejskiego stowarzyszenia Inicjatywa Mieszkańców Warszawy.       
 

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do