
Nie ma w Polsce drugiej takiej budowli obronnej jak Twierdza Modlin. To największy w kraju i jeden z największych tego typu obiekt w Europie, o bardzo bogatej historii. W tym tygodniu można zwiedzić twierdzę z przewodnikiem, zajrzeć w miejsca na co dzień niedostępne dla turystów. My byliśmy, zobaczyliśmy i… polecamy!
Tytułem wstępu przyznaję, że „Majówka w Twierdzy Modlin”, na którą się wybrałam w męskim gronie, była wyborem moich panów żądnych historyczno-militarnych wrażeń. Postanowiłam dzielnie im towarzyszyć w tej trzygodzinnej wyprawie, nie licząc na ekscytujące doznania ani zachwyty czymkolwiek, bo co może być ciekawego w starych murach, ruinach czy zapuszczonych powojennych pozostałościach?
Szybko okazało się jednak w jak dużym błędzie byłam, a wycieczka na którą się wybraliśmy okazała się jedną z najlepszych od lat, dlatego uznałam, że warto pokazać to, co znajduje się obok Nowego Dworu Mazowieckiego, czyli bardzo blisko Warszawy, a o czym wiele osób (tak jak do niedawna ja), nie ma pojęcia.
O samym obiekcie rozpisywać się nie będę, bo jeśli zdecydujecie się na wyprawę, opowie Wam wszystko przewodnik PTTK Nowy Dwór Mazowiecki, wspomnę tylko, że pamięta on połowę XVII wieku, bo wtedy w Modlinie Karol X Gustaw założył tam bazę wojsk szwedzkich. Samą twierdzę zaś postanowił wybudować cesarz Napoleon I. Ruszyła ona w 1807 r.
Twierdza Modlin służyła jako obiekt militarny podczas wszystkich wojen. Warto poznać jej historię, bo jest naprawdę niesamowita i zajrzeć do zakamarków, w których tak wiele się działo przez wieki.
„Majówka w Twierdzy Modlin” trwa do 7 maja:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie