
Zapadł wyrok w sprawie warszawskiej uchwały krajobrazowej. Wojewódzki Sąd Administracyjny na niejawnym posiedzeniu oddalił skargę miasta na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody mazowieckiego.
W lutym tego roku Wojewoda Mazowiecki stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr XXV/697/2020 w sprawie zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń z 16 stycznia 2020 r. Uchwała Rady m.st. Warszawy została podjęta z istotnym naruszeniem prawa w zakresie trybu jej podejmowania - pominięto konsultacje społeczne zmian uchwały oraz uzgodnienie ostatecznego kształtu zapisów uchwały z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
Rada Miasta Stołecznego Warszawy odwołała się od tego orzeczenia nadzorczego do WSA. Wojewódzki Sąd Administracyjny na niejawnym posiedzeniu oddalił skargę miasta.
- Nie znamy w tej chwili najważniejszych rzeczy, czyli uzasadnienia wyroku i sposobu odniesienia się przez sąd do poszczególnych elementów skargi. Na te informacje przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, a dopiero ich analiza może stanowić podstawę decyzji odnośnie dalszych kroków w tej sprawie. Mogę zagwarantować jedno – zależy nam na jak najszybszym, ale i na jak najefektywniejszym sposobie uporządkowania chaosu reklamowego w mieście. Właśnie dlatego rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, idące na przekór dotychczasowemu orzecznictwu, było z punktu widzenia ładu przestrzennego tak dotkliwe – zakwestionowało nie tylko procedurę przyjęcia uchwały, ale i istotne kompetencje regulacyjne samorządu – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent m.st. Warszawy.
Tyle pan Prezydent. Wydaje się, że władze miasta po raz kolejny brną w długotrwałe spory sądowe w sprawach, które są bezsprzecznie ważne i potrzebne. Dlatego chyba warto bardziej wnikliwie czytać uwagi w tych sprawach i brać je pod uwagę. Czekamy teraz na roztropny krok władz miasta. Uchwała Krajobrazowa jest potrzebna Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uuuu, no to mamy poważny problem. Jak dobrze kojarzę, to Warszawa była jednym z pierwszych miast, które wprowadziło taką uchwałę. A teraz okazuje się, że jest ona wadliwa. Ciekawe, ile innych miejscowości "mocno wzorowało się" na warszawskich zapisach.
Dziwi zachowanie urzędników. Bronią tej uchwały jak własnej rodziny. Czy to dlatego, że ten wyrok demaskuje niekompetencję lokalnych uchwałodawców?
Nie ma zaskoczenia, o błędach formalnych w kształcie uchwały krajobrazowej mówiło się od dawna. Tylko ratusz i aktywiści z MJN szli w zaparte. W końcu bronili swojej pracy, tylko drodzy państwo - trochę obiektywizmu by się przydało. Nie wszyscy krytykujący pracę to hejterzy, dało się to zrobić z uniknięciem tego cyrku medialnego. A tak to jeszcze uokik na karku macie :)
Uchwała krajobrazowa była dobra, a wojewoda w swoich uwagach nie zgadzał się z przecinkami czy proponował po prostu dobór lepszych słów (na siłę). Główne zastrzeżenia budziło u niego zezwolenie na umieszczanie reklam przez operatorów wiat przystankowych, swoją drogą wybieranych i tak w przetargu publicznym co kilka lat. Nie tłumaczy to jednak całkowitego przekreślenia uchwały, można było jedynie skorygować jej część. Reasumując, wojewodzie zależy na utrzymaniu brzydoty w Warszawie jeszcze bardzo długo.
Głupi błąd za który teraz będą płacić, ale ta sprawa ma też drugie dno i tym drugim dnem jest uokik, który czaił się na ten wyrok, żeby teraz samemu sprawdzić, czy nie faworyzuje się pewnej firmy. Tej samej, która tak chętnie rozwieszała plakaty wyborcze pewnego kandydata
Mam wrażenie, że tu mamy do czynienia ze standardową bańką. Urzędnicy siedzą w takiej bańce wraz z aktywistami miejskimi, i doszli razem do wniosku, że nikt inny nie ma prawa decydować o prawie w Warszawie, bo przecież nikt inny się tym nie interesuje. Błąd.
To ciekawe, bo sąd stwierdził tutaj nieprawidłowości formalne w procesie przyjmowania tej uchwały. I to pokazuje, że ratusz ma takie układy z aktywistami miejskimi, że w zasadzie ma gdzieś zdanie kogokolwiek innego. Poprawki wniesione? Wniesione. To po co konsultować.
Ale wniesione poprawki były minimalne. Sam zresztą byłem na posiedzeniu komisji, gdy zlecano wniesienie poprawek, typu zwiększenie wysokości dozwolonej płotów o kila centymetrów.. Po wprowadzeniu takich poprawek nigdy nie robi się konsultacji. Przy żadnej uchwale. Jestem opinii, że wojewoda celowo tutaj próbuje działać na szkodę miasta, przez co Warszawa będzie tonąć w tym syfie w stylu Bangladeszu jeszcze latami.