Reklama

Upadek MarcPolu? Jaki morał?

Tak się może wydawać, gdyż do tej znanej sieci sklepów wszedł właśnie tymczasowy nadzorca sądowy, który ma kontrolować przebieg procesu upadłościowego, jeśli do takiego ostatecznie dojdzie.

Nie będę tu Państwu opowiadał o tym kto  i dlaczego przejął firmę od Marka Mikuśkiewicza, jej założyciela. Fakt jest jednak taki, że zamieszanie wokół MarcPolu powstało ogromne. Dostawcy nie dostają swoich pieniędzy, pracownicy nie wiedzą kto jest ich szefem, akcjonariusze się spierają.

MarcPol stał się – moim zdaniem – ofiarą dzikiego kapitalizmu, którego w Polsce nie brakuje. Z jednej strony poległ w konkurencji z zachodnimi sieciami handlowymi, nie potrafiąc sprostać wojnom cenowym, co spowodowało, że dostawcy nie mogli doczekać się na swoje pieniądze; wciąż ich bowiem brakowało. Brakowało tez na niezbędne akcje promocyjne, podniesienie standardów sprzedaży etc., etc. Z drugiej zaś strony, był (i jest) obiektem wojen podjazdowych, w których palce maczają przedstawiciele zagranicznych firm, chcących połknąć dość smaczny kąsek, jakim jest MarcPol, głównie dlatego, że w ten sposób zlikwidują konkurencję, która jest dość dobrze zorganizowana, ma sporo powierzchni handlowej w atrakcyjnych punktach i… niewiele trzeba, by ją uszlachetnić na wzór Leclerca czy Auchan.

Jaki z tego morał? Taki chyba, że długo jeszcze my, Polacy, będziemy musieli się uczyć reguł, jakimi rządzą się kapitalistyczne biznesy. Co bowiem jest pierwszym wrogiem polskiego biznesu, który ma nawet dobry pomysł i dobry początek, a potem zdycha? Rozbuchana wyobraźnia, nie biorąca pod uwagę okoliczności i możliwości ekonomicznych, nadmierny optymizm inwestycyjny, wreszcie uwiedzenie się pozornym bogactwem, z którego poważną część inwestuje się w samego biznesmena. Kto tak twierdzi? Jeden z szefów amerykańskiej sieci obecnej w Polsce, który obserwuje uważnie swoich polskich kolegów i takie właśnie ma zdanie. Żeby dojść do dużych pieniędzy – twierdzi – trzeba samemu długo żyć skromnie, pracować po minimum 12 godzin na dobę, stawiać ostrożne kroki z kalkulatorem w ręku i zakładać zawsze – na wszelki wypadek – wariant pesymistyczny, m.in. taki, że konkurencja jest podstępna i trzeba dobrze ją znać, żeby uprzedzać ataki.

Cóż można do tego dodać? Niewiele. Poza tym że zamykając się na świat i Europę, co się właśnie u nas dzieje, będziemy mieli coraz gorsze warunki do tego, żeby się owego kapitalizmu skutecznie nauczyć…

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-29 09:32:54

    Witam nie wiem kto dodał ten post ale po części się zgodzę z tym co jest napisane ale nie do końca iż pracownicy wiedzą kto jest ich szefem wspomniane jest tu o dostawach ale nie wspomniane jest juz to ze pracownicy tez do końca nie dostali swoich pensji,iż biuro umyło ręce a pracownicy mieli utrzymać się z dochodu ze sprzedaży sklepu hm pytanie brzmi jak?skoro sklep przestał zarabiać na siebie?w dodatku są zamykane następne sklepy bez uprzedzenia kierowników którzy mają pod sobą tez pracowników którzy nie mieli możliwości wcześniej zabrać swoich rzeczy,i czekali pod sklepem kilka godzin aż ktoś się zjawi i otworzy..po prostu żenada i brak honoru

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-29 15:48:29

    2017 - 2 lata rządów PIS - Mąż dostał wezwanie do szkoły w sprawie maltretowanego brata 8 latka - http://almoc.pl/img.php?id=6839

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-29 17:50:20

    a może Marcpol stał się ofiarą siebie? swojego założyciela, pani prezes i "biur"? ich nie szanowania pracowników? rotacji pracowników jak w żadnej innej sieci? zatrudniania na kierowników sklepów ludzi tanich, a nie dobrych? tworzenie jakichś dziwacznych stanowisk (technik sprzedaży), którzy byli często kompletnymi ignorantami? narzucaniem decyzji biura kierownikom sklepów, traktowania ich jak popychadła i kretynów, a nie ludzi współpracujących dla dobra firmy? To rodziło kompletny brak identyfikacji z firmą i troski o nią. do tego dodać kiepski system magazynowy, brak ochrony, zbyt mało pracowników każdym sklepie. I tak całymi latami. Szukanie spisków nie zawsze prowadzi do właściwych odpowiedzi. Marek Mikuśkiewicz i jego biurowy "dwór" są najbardziej winni

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-30 22:57:36

    to nie konkurencja ich wykończyła, a pazerność Mikuskiewicza i Zarudzkiej. Jeśli nie pracował Pan nigdy w tej firmie, to nie ma Pan bladego pojęcia co się od lat działo w tej firmie. Dostawcy towarów , podwykonawcy usług np.serwisowych, a przede wszystkim pracownicy byli zastraszani i mobingowani. Powszechnie panowało "jak ci się nie podoba taka propozycja ceny/ taka pensja to won - na Twoje miejsce czekają inni dostawcy/pracownicy". Takie podejście szefostwa tej firmy jeszcze z czasów komuny wykończyła tę firmę. i nikt tu nie zamyka się na świat czy Europę - nie jesteśmy baranami by iść ślepo w zasady promowane w Europie, które wcale dla Nas i Naszej gospodarki nie muszą być dobre

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do