
Warszawska podstawówka w obliczu dylematu aborcyjnego. Tak, to prawda. W kontrowersyjnej akcji brał udział...dziennik elektroniczny. Kto odpowie?
Jedna z warszawskich szkół podstawowych została "ofiarą" kontrowersji. To zaniepokojeni mieszkańcy uczniów wspomnianej podstawówki poinformowali, że za pośrednictwem dziennika elektronicznego władze placówki rozsyłały zachętę do udziału w konkursie, organizowanym przez religijną organizację, stawiającą się za całkowitym zakazem przerywania ciąży.
W interpelacji jednej z radnych stolicy pojawia się taki opis zdarzenia:
W dokumencie [przyp. aut.] rozsyłano zachętę do udziału w konkursie, która promuje ideę przymuszania kobiet do rodzenia nawet ciężko uszkodzonych, skazanych na śmierć płodów, co Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za działanie tożsame z torturowaniem kobiet i łamanie praw człowieka.
Nazwa konkursu to "Pomóż ocalić życie bezbronnemu". I chociaż na ten temat każdy może mieć inne zdanie, radna Agata Diduszko-Zyglewska z lewicowej strony politycznej ujmuje to w konkretny sposób:
Konkurs nakłania małe dzieci do tworzenia prac plastycznych, ilustrujących fundamentalistyczne religijne i sprzeczne z nauką tezy, dot. fizjologii zarodka i płodu, przebiegu ciąży, podmiotowości kobiety.
W związku z tym pojawia się pytanie: czy takie kwestie powinny być omawiane w podstawówce? Albo inaczej: czy szanowna radna powinna pisać na ten temat interpelacje?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie