
My, Polacy mamy tendencję do uniesień. Chciałbym jednak, żebyśmy przygotowali się na maraton - mówił burmistrz Artur Borkowski, który w Serocku już znalazł tymczasowe domy dla 1500 uchodźców ukraińskich. - Walka o wolność Polski toczy się dziś w Kijowie - wykazywał europeista Maciej Cesarz. Uczestnicy debaty w siedzibie Bezpartyjnych Samorządowców i Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej zastanawiali się nad reperkusjami wojny na Ukrainie dla bezpieczeństwa Polski.
Prowadzący dyskusję dr Artur Wróblewski z Uczelni Łazarskiego wskazał na rozliczne następstwa rosyjskiej agresji: od zbrodniczej dewastacji napadniętego kraju, po nieuniknione problemy ze zbożem, którego Ukraina pozostawała czwartym w świecie dostawcą. W opinii Macieja Cesarza z Uniwersytetu Wrocławskiego jeśli Ukraina będzie w stanie wojnę wygrać, pozostanie państwem buforowym i bezpieczeństwo jej sąsiadów skokowo się nie zmieni. Jednak jeśli Rosja ugrzęźnie na dłużej na Ukrainie - nastąpi wzrost nie tylko napięcia na całym kontynencie, ale różnic pomiędzy państwami zachodnimi. Pojawią się kolejne fale uchodźców. Niezbędne okaże się dozbrojenie Polski. Najgorszym z wariantów stałoby się oczywiście militarne zwycięstwo Rosji i utworzenie marionetkowego rządu na Ukrainie. W tym wypadku dla zagwarantowania prawa Polski do samostanowienia potrzeba będzie trwałego wsparcia zwłaszcza Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, co oznacza dla nas trwałe uzależnienie od nich w kwestii bezpieczeństwa.
W zwycięstwo Ukrainy wierzy wieloletni dyplomata, pracownik Kancelarii Senatu Marian Przeździecki. Gdy ono nastąpi, zyskamy w Europie Wschodniej mocnego sojusznika. Za optymistycznym scenariuszem przemawia fakt, że zarówno NATO jak Unia Europejska jako całość zdały egzamin w dotychczasowym przebiegu konfliktu. Zarysowały się oczywiście różnice: w postawie Węgier, Niemiec, a także Francji, bo wciąż nie wiadomo, po co prezydent Emmanuel Macron tyle razy dzwonił do Władimira Putina. Ostatecznie jednak koncern Renault - jak świeżo podano - zamknął swoją działalność w Rosji.
Jak Polska odnajduje się w tych zmianach? - Przestaliśmy być postrzegani jako nowicjusze w NATO i Unii Europejskiej - zauważył burmistrz Artur Borkowski, członek władz Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Wspierać Ukrainę, patrzeć w przyszłość - radził włodarz Serocka. Do szkół i przedszkoli już w tej gminie zapisano 127 dzieci ukraińskich. - Przyjmując uchodźców bierzemy udział w tej wojnie. To jest też nasza wojna - nie unikał patosu b. ambasador w Uzbekistanie Marian Przeździecki. Wskazał też, że Ukraińcy po raz kolejny już walczą o członkostwo Unii Europejskiej, ale od Euromajdanu w 2014 r. poczynili kolosalny postęp.
Europeista Maciej Cesarz nie wykluczył więc, że najpotężniejsze państwa Zachodu nadzwyczajnie przyspieszą procedury akcesyjne do UE w wypadku Ukrainy, żeby nie czekała na przyjęcie do Wspólnoty bez efektu od 60 lat jak Turcja. Potem potrzebny okaże się plan Marshalla, na miarę amerykańskiej pomocy z jakiej skorzystały europejskie kraje po zakończeniu II wojny światowej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie