Reklama

Zbigniew Kuźmiuk: Unia musi stworzyć fundusz na uchodźców

02/05/2022 19:00

Ze Zbigniewem Kuźmiukiem, europosłem PiS z Mazowsza, rozmawia Łukasz Perzyna

- Mija akurat rocznica prezentacji Krajowego Planu Odbudowy, a pieniądze nim objęte wciąż do Polski nie trafiły. Jak, nie tylko w tym kontekście, widzi Pan perspektywę finansową polskich samorządów?

- Jeśli chodzi o pieniądze na inwestycje, to samorządy je mają: otrzymały dwie transze z Banku Gospodarstwa Krajowego, pierwszą na kilkanaście mld, drugą na dwadzieścia klika. Wiadomo oczywiście, że wiele rzeczy odbywa się w trudnych warunkach. Mamy bowiem do czynienia ze wzrostem kosztów inwestycji. Samorządy przyzwyczajone są każdy rząd krytykować, że się z nimi dochodami nie dzieli, jednak niedawno opublikowany raport Ministerstwa Finansów zestawiony przecież na podstawie danych, których same samorządy dostarczyły, zaprzeczają temu, żeby samorządom brakowało środków. Niedawno podczas spotkania samorządowców w Mikołajkach zorganizowanego pod patronatem PSL słychać było wiele narzekań. Twarde dane jednak nie potwierdzają, by znalazły się do nich podstawy.  Żeby nie być gołosłownym, przypomnę, że nadwyżka budżetowa we wszystkich samorządach sięgnęła w ubiegłym roku 17,4 mld zł: to dotyczy gmin i dużych miast, powiatów i województw, wszystkich szczebli samorządu terytorialnego. Przez ostatnich siedem lat nadwyżka budżetowa samorządów wzrosła siedmiokrotnie. Sądzę, że nie ma samorządów, które by na tym nie skorzystały.

- Jednak koszty pobytu uchodźców stanowią nowe wyzwanie i to samorządy je ponoszą. Czy znajdą się środki na ten cel z Unii Europejskiej?

- Nasze relacje z Unią Europejską pod tym względem okazują się cokolwiek dziwne. 

- Dziwne? Dlaczego akurat to słowo tu pasuje?

- Jeszcze gdy liczba uchodźców z Ukrainy w Polsce wynosiła 2 miliony, koszty ich pobytu i to tylko do końca roku rząd oszacował na 11 mld euro. Póki co jednak propozycje z Unii Europejskiej sprowadzają się do tego, żeby przeznaczyć na pomoc uchodźcom tutaj pieniądze jeszcze z poprzedniej perspektywy budżetowej z lat 2014-20, jak gdyby z końcówek nie wykorzystanych środków. To nieporozumienie. 

- Jakie inne rozwiązanie trzeba więc znaleźć?

- Skoro rząd wstępne koszty i to przy mniejszej jeszcze liczbie uchodźców ukraińskich szacuje na 11 mld euro, to nie da się sprawy rozwiązać przy pomocy jakiś okrawków czy ścinków poprzedniego budżetu. Komisja Europejska próbuje wydawać na uchodźców to, co zostało. Wzbudza to uzasadniony sprzeciw. Niezbędna okaże się rozmowa na poziomie Rady Europejskiej. O zwiększeniu składki przez kraje członkowskie. Nie ma innego wyjścia niż stworzenie odrębnego funduszu, z którego środki byłyby przeznaczone konkretnie na pomoc uchodźcom. Przypomnijmy, że nie tylko Polska jej udziela, chociaż oczywiście pozostajemy liderami akcji humanitarnej, ale również Czechy, Węgry czy Rumunia, czyli na razie głównie kraje wschodniej flanki Unii Europejskiej. Stopniowo też uchodźcy kierują się do zamożniejszych krajów: Niemiec, Włoch i Hiszpanii, a one także z czasem odpowiednie rachunki wystawią.

Wywiad ukazał się w 66 nr gazety Samorządność

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do