
Konstrukcja tęczy pojawiła się na placu Zbawiciela we wtorkowe popołudnie, 28 czerwca i wywołała w Internecie falę komentarzy. Długo postoi?
Tym razem jej żywotność nie zależy od zabezpieczenia przed wandalami i przeciwnikami tego symbolu zjednoczenia. Tęcza jest elementem dekoracji filmowych na planie "Kryptonim Polska" z Borysem Szycem i Maciejem Musiałowskim w obsadzie.
Twórcy filmu zapowiadają, że nowa komedia będzie pełna zabawnych nieporozumień, jak i ważnych filmu. Jego fabuła opiera się na próbie stworzenia związku przez lewicową aktywistkę i nacjonalistę. "Po obu stronach są ludzie , którym się to nie podoba, nie potrafią tego zrozumieć" - mówi Borys Szyc w jednym z wywiadów.
Tęcza jest wykonana z około 6 tysięcy balonów. W przeszłości tęcza pojawiła się w 2012 roku i była wielokrotnie podpalana. "Pierwsza" tęcza była dziełem rzeźbiarki i performerki Julity Wójcik. Atakowano ją, gdyż część środowisk poczytywała ją jako manifest ideologii LGBT+. W związku z jej istnieniem organizowano nawet dziesiątki protestów - za usunięciem tęczy, jak i jej pozostawieniem. Ostatecznie instalację zdemontowano w 2015 roku przez wygaśnięcie umowy między Instytutem Adama Mickiewicza a Warszawą. Pierwotny projekt składał się z ponad 16 tysięcy sztucznych kwiatów przymocowanych do metalowej konstrukcji.
Może tym razem byłaby bardziej odporna? Jak poinformowała rzeczniczka ZDM, po zakończeniu zdjęć, czyli prawdopodobnie 1 lipca, tęcza zostanie rozebrana.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie