5 błędów w makijażu kobiety dojrzałej

Wiele kobiet dojrzałych i seniorek zupełnie rezygnuje z make-upu. Uważają, że jest zbędny albo wychodzą z założenia, że w „pewnym wieku” już nie wypada. Jeszcze gorzej, gdy przesadzą w drugą stronę i używają zbyt mocnych kolorów i nieodpowiednich konsystencji, przez co efekt jest karykaturalny. Jak zatem malować się dobrze po sześćdziesiątce?

Warto brać przykład z elegantek i diw. Przykładowo piękna Grażyna Torbicka zawsze wygląda atrakcyjnie i z klasą. Jak ona to robi? Przede wszystkim jest naturalna i nie wstydzi się zmarszczek. I Ty też nie powinnaś! Paradoksalnie im bardziej będziesz chciała je ukryć, tym gorzej będzie to wyglądać. Cera dojrzała rządzi się swoimi prawami i, niestety, przyzwyczajenia z młodości już jej nie obowiązują. No właśnie, o tym kobiety zapominają najczęściej i popełniają 5 podstawowych błędów. Oto one:

Błąd 1: Zbyt gęsty fluid do twarzy
Przyjął się stereotyp, że skóra starzejąca się potrzebuje ciężkiego i mocno kryjącego podkładu. Jednak umówmy się, żaden kosmetyk – o ile nie jest maską – nie sprawi, że Twoja twarz nagle odmłodnieje. Co więcej, im gęstsza formuła, tym bardziej podkreśli głębokie bruzdy na twarzy. Jeszcze gorzej, gdy fluid ma do tego zbyt ciemny odcień – wtedy cera traci na świeżości i blasku. Zamiast tego powinnaś wybierać wyłącznie lekkie podkłady z drobinkami rozświetlającymi. Kolor? Dokładnie taki, jak Twoja karnacja, ewentualnie o ton jaśniejszy. Ważne: nie przesadzaj też z pudrem! Delikatna woalka, najlepiej mineralna, jest mile widziana, ale oprószenie całej twarzy na biało da teatralny i postarzający rezultat.

Błąd 2: Oko obwiedzione czarną kreską
Mówią, że czerń podkreśla spojrzenie, więc wydaje Ci się, że jeśli powieka z wiekiem staje się mniej widoczna, a oko jakby zapadnięte, ciemnym kolorem wizualnie ją wydobędziesz. Owszem – jeśli linia będzie delikatna, roztarta i najlepiej wyłącznie w zewnętrznym kąciku. Tymczasem większość pań namiętnie obrysowuje wyrazistą kredką całe oko. Efekt? Jest pomniejszone i przytłoczone. Warto też zamienić czarną konturówkę na brązową lub grafitową. 

Jeszcze gorzej, gdy tę samą metodę stosujesz w przypadku... brwi! Przerzedzone i jasne włoski wiele kobiet traktuje mocną kreską, która przyciąga spojrzenia – jednak nie zachwycone, a zdziwione... Nie chcesz tego, więc zastąp kredkę na przykład delikatnym żelem koloryzującym.

Błąd 3: Perłowe cienie do powiekach
Ogólnie perłowe cienie rozświetlają i odświeżają, subtelny blask wygląda po prostu zgrabnie. Jednak nie w przypadku pań dojrzałych, które mają problem wiotkich i opadających powiek. Dlaczego? Ponieważ błyszczące drobinki tylko pogłębiają ten defekt skórny. Lepsze będą więc pigmenty zupełnie matowe albo
satynowe (np. Joko)

Błąd 4: Mocna plama różu do policzków
Tylko nie to! Żadna z nas nie chce wyglądać jak porcelanowa lala. Jednak róż sam w sobie jest świetny w każdym wieku, ponieważ zdecydowanie odmładza. Zatem jak go rozsądnie aplikować? Nigdy nie rób wielkiej i intensywnej plamy na cały policzek. Zamiast tego użyj puchatego pędzla (zawsze najpierw strzepnij nadmiar pigmentu) i nim rozprowadź kolor od kości policzkowej półksiężycem w stronę ucha. Wystarczą dwa konkretne ruchy i gotowe. Możesz być pewna, że Twoje starania będzie widać, nawet jeśli w ciemnej łazience wydaje Ci się, że jest inaczej. (A właśnie, najlepiej malować się zawsze w świetle dziennym).

Błąd 5: Ciemna szminka w odważnym odcieniu
Na eksperymenty z bordowymi lub wręcz brązowymi pomadkami był czas wcześniej. Wszystko dlatego, że mocne kolory czynią twarz dojrzałą ponurą lub smutną w odbiorze. Wiemy, że po sześćdziesiątce wargi zwyczajnie bledną i chcesz je jakoś podkreślić, dlatego stawiaj na uniwersalne klasyki sprawdzone w każdej sytuacji – tradycyjną czerwień lub wyrazisty róż. Bezpieczne rozwiązanie to także nieco ciemniejszy odcień cielisty.

Dagmara Deska