Reklama

Ambasador Rosji oblany farbą, bójka, szarpanina czyli Dzień Zwycięstwa w Warszawie

09/05/2022 15:33

Trudno skomentować dzisiejsze wydarzenia, jakie miały miejsce przed cmentarzem radzieckim przy Żwirki i Wigury. Ambasador Rosji, który chciał złożyć kwiaty przed pomnikiem z okazji obchodzonego w Rosji Dnia Zwycięstwa, został oblany czerwoną farbą. Słychać wiele głosów: "należało mu się!" . Niby tak, ale... Problem w tym, że jako dyplomata, powinien być osobą chronioną.

W piątek ambasada rosyjska poinformowała o tym, że planuje obchody "Zwycięstwa narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945". Finalnie zrezygnowano z marszu i większych uroczystości ze względu na sprzeciw MSZ i władz Warszawy. Wielkie sowieckie święto miało ograniczyć do złożenia kwiatów przez ambasadora Siergieja Andriejewa przed pomnikiem na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.

To inscenizacja, taka jak w Buczy...

Na dzisiaj zgłoszona została manifestacja przy cmentarzu i jej uczestnicy legalnie zebrali się ok. godziny 11. Przed południem, na miejscu pojawił się ambasador i w asyście pracowników, zmierzał pod pomnik z kwiatami. Nagle został otoczony przez tłum i obrzucony tzw. sztuczną krwią. Farba rozlała się po jego głowie i twarzy. Andriejew stał z kamienną twarzą, nie reagując na to co dzieje się dookoła, choć na jego głowę spadały kolejne farbki.

Sztuczna krew miała być symbolem krwi wylanej przez ofiary rosyjskiej agresji, bestialsko zamordowanych w Mariupolu czy Buczy. Ambasador z tupetem, bezczelnie skomentował zdarzenie (z charakterystyczną dla niego kamienną twarzą), że ma na sobie syrop, ta krew to inscenizacja, taka sama jak w Buczy.

Odjechał w asyście policji. Przed cmentarzem doszło do zamieszek, bójek i przepychanek.

Komentarz z Kremla

Atak na ambasadora skomentował szybko na Twitterze szef MSWiA, Mariusz Kamiński: 

Zgromadzenie przeciwników rosyjskiej agresji na Ukrainę, gdzie każdego dnia dochodzi do zbrodni ludobójstwa było legalne. Emocje ukraińskich kobiet, biorących udział w manifestacji, których mężowie dzielnie walczą w obronie ojczyzny są zrozumiałe.

Polskie władze nie rekomendowały ambasadorowi Rosji składania kwiatów 9 maja w Warszawie. Policja umożliwiła ambasadorowi bezpieczny odjazd z miejsca zdarzenia.

Incydent potępił Zbigniew Rau, szef MSZ, który stwierdził, że nie powinno do niego dojść. 

Sytuację bardzo szybko wykorzystała Rosja i są już komentarze z Kremla m. in. o reinkarnacji nazizmu przez Zachód.

Wciąż nie ma komentarza policji do dzisiejszych wydarzeń (poza krótką notką, że informacja pojawi się później). 

 

Zdjęcia: Paweł Małaczewski

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do