Burmistrz Kacprzak komentuje - głosowanie korespondencyjne czy e-głosowanie

Specjalnie dla naszego portalu burmistrz Pragi Północ pan Dariusz Kacprzak komentuje bieżące wydarzenia związane z funkcjonowaniem w warunkach pandemii koronawirusa. dzisiaj o głosowaniu korespondencyjnym i internetowym.

Przeglądając nad ranem informacje publikowane w sieci natrafiłem na ciekawostkę, którą z ostrożności należy odnotować w kontekście zmian w sposobie głosowania wprowadzanych przez PiS, a mianowicie złożenia projektu wprowadzenia powszechnej możliwości korzystania z głosowania korespondencyjnego. Ciekawostką jest opublikowana informacja na jednym z portali społecznościowych, a dotycząca iVotingu:

„Dostaliśmy informację z Kancelarii Premiera, że Wybory Prezydenckie odbędą się 10 maja. Jak wiemy, partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość złożyła w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej projekt ustawy w sprawie zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 roku. Przepisy ustawy zakładają wprowadzenie głosowania korespondencyjnego dla wszystkich obywateli. Wprowadzona zostanie możliwość głosowania nie tylko za pomocą Poczty Polskiej, ale również za pomocą aplikacji iVoting. Otwiera to możliwość głosowania dla milionów wyborców.

Każda osoba, która wcześniej uzyskała profil zaufany, będzie mogła dostać dostęp do naszej aplikacji. W ten sposób uzyskamy informację o osobach uprawnionych do głosowania i będziemy mogli zweryfikować z imienia i nazwiska, kto głosował (tak jak dotąd, gdy odbiorca karty wyborczej podpisywał się na liście).

Następnie, samo głosowanie będzie anonimowe, lecz policzalne i audytowalne. To znaczy, że każdy oddany głos będzie anonimowy (tak jak dotąd, gdy wrzucamy głos do urny wyborczej), ale będzie można odnotować, kto zagłosował, szybko policzyć, jaka jest frekwencja real-time (…)”

Jeśli kogoś interesują szczegóły procesu głosowania przy iVotingu oraz technologia samego procesu Blockchain to bez problemu może odszukać takie informacje w internecie.

Ponieważ dziś prima aprilis, to warto weryfikować takie wiadomości.

Zacznijmy, więc od tego, że informacje, chyba słabo zauważone przez polityków i samorządowców, o systemie iVoting pojawiają się już od 2019 r. Spółka Smart Cables, która buduje ten system jest zarejestrowana i składa sprawozdania. Na rzecz tego projektu startup iVoting otrzymał dotację z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – kwota 8,2 miliona złotych (inne źródła podają 6,2 miliona złotych). Ponadto Ministerstwo Cyfryzacji umieściło projekt iVoting, pilotażowo wdrażany w Gminie Jaworze, na swojej mapie innowacji. Kierownikiem prac badawczych jest były doradca ds. Blockchain Minister Cyfryzacji Anny Streżyńskiej – Prof. Dr hab. Krzysztof Piech – w doświadczeniu zawodowym Pan profesor nie wpisał jeszcze pracy na rzecz tego projektu, ale uwiarygadnia taką możliwość fakt, że  pełnił funkcję Lidera biznesowego Strumienia „Blackchain i Krytowaluty” programu Ministerstwa Rozwoju i Ministerstwa Cyfryzacji pt. „Od papierowej do cyfrowej Polski”.

Wątpliwości natomiast budzi fakt, że w projekcie Ustawy w sprawie szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. – druk nr 314 z 31 marca 2020 r., mowa jest tylko o głosowaniu korespondencyjnym, a nie ma żadnej regulacji dotyczącej głosowania zdalnego za pomocą urządzeń teleinformatycznych. Oczywiście można sobie wyobrazić, choć nadawałoby się to do oceny przez prawników i psychiatrów, że ustawodawca stwierdzi, iż głosowanie korespondencyjne to nie tylko pakiety wyborcze (koperta, karta do głosowania, instrukcja, nakładka), ale również inne urządzenia (np. tokeny), które pozwalają oddać zdalnie głos.

Moje wątpliwości nie powinny jednak uśpić czujności. Na etapie prac legislacyjnych zawsze można wprowadzić poprawki do projektu ustawy. Przyglądajmy się, więc tej sprawie, byśmy nie byli zaskoczeni, a analitycy polityczni i politolodzy niech zaczną już dziś zastanawiać się, jaki to może mieć wpływ na wynik wyborów – tak na wszelki wypadek.

Głosowania przy użyciu narzędzi teleinformatycznych to krok w bardzo dobrym kierunku, szczególnie by poprawić frekwencję wyborczą. To dobry krok by upowszechnić proces wyborczy, a jeszcze lepszy, jeśli chodzi o szybkość ustalenia wyników wyborów.

Jedyne zastrzeżenie, choć bardzo poważne, jest takie, by nie było powtórki z czasów Józefa Stalina - „nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy”!

fot. https://cyfrowaekonomia.pl/