Reklama

Donald Tusk: - Chciałbym, żeby frekwencja wyniosła ponad 50%

13/10/2019 13:30

Donald Tusk razem z żoną i córką oddali w niedzielę rano głosy w komisji wyborczej, która funkcjonuje w jednej ze szkół w Sopocie (ich miejscu zamieszkania).

Tusk chciałby, żeby frekwencja podczas dzisiejszych wyborów parlamentarnych wyniosła ponad 50 procent. Równocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że 60 procent trudno będzie osiągnąć. Opowiedział również, czym dla niego są wybory.

Wybory są obowiązkiem, ale też przyjemnością. Bo dla mnie to nie jest slogan, że to jest święto demokracji. To autentyczna radość. Raz wygrywa ten, innym razem tamten, ale ważne żeby zwycięzca nie starał się zniszczyć oponenta, tylko żeby uznał, że po wygranej trzeba obok siebie czy razem ze sobą żyć. Każde wybory są ważne i to z odmiennych powodów.

W rozmowie z Dziennikiem wyznał, że nie będzie stresować się tym, co usłyszymy dopiero wieczorem. Wie bowiem, że nie będzie jakiegoś wielkiego zaskoczenia. Zapytany czy będzie na jakimś wieczorze wyborczym,odparł: "Nie gniewajcie się, będę mecz oglądał. Polska gra." Jak wiadomo, mecz w piłkę nożną z Macedonią. Zwycięstwo da nam awans do przyszłorocznych Mistrzostw Europy.

Swój głos do południa oddali także m.in. Lech Wałęsa, Aleksnder Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Andrzej Duda, Stanisław Karczewski, Elżbieta Witek, Robert Biedroń, Grzegorz Schetyna, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty, Adrian Zandberg, Jarosław Gowin, Piotr Gliński, Janusz Korwin-Mikke, Marek Belka, Paweł Kukiz, Małgorzata Kidawa-Błońska, Zbigniew Ziobro oraz kardynał Kazimierz Nycz.

Fot. Youtube