Drony wspierają "Suszarki"

Pewne zachowania na drodze stały się już tradycją. Nie trzeba przecież posiadać CB radia, by przekazać szybką informacje. Sygnalizowanie o braku świateł czy niebezpieczeństwie po kilku latach za kółkiem wchodzi po prostu w krew. 

Policja z Piaseczna, niczym nauczyciel pilnujący uczniów na sprawdzianie postanowiła uciąć te pogawędki. W tym przypadku zamiast uwagi do dziennika, można otrzymać mandat do 200 zł i cztery punkty karne. Ostrzeganie przed kontrolą drogową, jest po prostu niezgodne z prawem.

Policja z Piaseczna do wykrycia tego niecnego procederu użyła drona. Obserwował on bacznie reakcje kierowców, którzy już minęli kontrole. Na nagraniach widać dokładnie kierowców ostrzegających innych przed “misiakami z suszarką”. Tłumaczenia też były niczym ze szkoły podstawowej, jak "pies zjadł mi pracę domową". Jeden z kierowców ostrzegał przed sarną, którą właśnie widział, inny miał taki tik nerwowy. Pani złapana na takim zachowaniu stwierdziła, że pomyliła światła z wycieraczkami. Jednak dron wszystko nagrał, i widać dokładnie, że żadnej sarny nie było. Tym razem skończyło się na upomnieniu. Jednak podczas tej kontroli zatrzymano dwa pojazdy ze względu na zły stan techniczny. 

Czy całkowicie wyeliminuje miganie długimi światłami? Być może tak, ale też jest pewne, że zawsze znajdzie się jakiś sposób, tak samo jak pojawiają się nowe pomysł na chowanie ściąg. Być może wzrośnie sprzedaż CB, ale na to pewnie też znajdzie się jakaś odpowiedź ze strony władz. Od taka zabawa w kotka i myszkę.

Policji zabraniającej takiego zachowania chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo. Osoby prowadzące bez prawa jazdy, czy po alkoholu bądź środkach psychoaktywnych mogą w ten sposób uniknąć zatrzymania. Kierowcą jednak bronią się tu solidarnością, że przecież ten jadący z naprzeciwka zwolni i dzięki temu uniknie mandatu. 

To nie pierwsza akcja z użyciem drona komendy w Piasecznie, w zeszłym roku bacznie się przyglądali osobą używającym smartphona podczas jazdy. 

Klaudia Kułach