
Między godziną 17.00 a 18.00 wystąpiły dwa osobne "incydenty" na dwóch liniach metra. W związku z tym pasażerowie musieli liczyć się z utrudnieniami.
Zdaje się, że w ostatnim czasie problemów w metrze jest coraz więcej. W przeciągu niecałych dwóch tygodni kilka razy zdarzyło się pozostawienie bagażu "samemu sobie", przez co pojawiły się utrudnienia dla podróżnych. Dzisiaj (17 marca) również sporo się działo - zarówno na linii metra M1, jak i na linii M2.
Na linii M1 metro chwilowo jeździło w pętlach: M1 Kabaty - Politechnika, Dworzec Gdański - Młociny. Według informacji przekazanych przez czytelnika, ktoś zasłabł. Na łamach portalu TVN Warszawa rzeczniczka warszawskiego metra potwierdziła sytuację: w pociągu na stacji Centrum znajdowała się nieprzytomna osoba. Trzeba było poczekać na pogotowie, żeby ruch można było wznowić. Pociągi jeżdżą już "w miarę normalnie".
Tymczasem na linii M2, tuż przed godziną 18.00, maszynista zauważył osobę postronną w tunelu metra. Anna Bartoń, rzeczniczka metra warszawskiego poinformowała, że wszystko działo się na odcinku Stadion Narodowy - Centrum Nauki Kopernik. Napięcie trzeba było wyłączyć, żeby wartownik mógł bezpiecznie wejść do tunelu i wyprowadzić niechcianą tam osobę. Konieczne było uruchomienie zastępczej linii autobusowej, ponieważ tunel musiał zostać sprawdzony.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie