
Za niektórymi tytułami kryją się prawdziwe zbrodnie, egzorcyzmy, jakie do dziś nie znalazły wyjaśnienia. Jaki horror na październik?
O weekendowych wydarzeniach w stolicy już pisaliśmy. W Westfield Arkadia możecie znaleźć coś pyszno-jesienno-halloweenowego, natomiast wcześniej informowaliśmy o najlepszych daniach z dynią w roli głównej. Ponadto nie zabrakło u nas wiadomości na temat najlepszych Escape Roomów i Domów Strachu w Warszawie.
Dreszcz emocji, przyspieszone bicie serca i ta niepokojąca myśl: „A co jeśli to wydarzyło się naprawdę?” — właśnie to sprawia, że horrory oparte na faktach przerażają najbardziej. Choć często scenarzyści dodają do nich trochę filmowej fikcji, korzenie tych historii sięgają autentycznych, często mrocznych wydarzeń. Oto zestawienie filmów, po których trudno zasnąć... bo wiesz, że to nie tylko wymysł wyobraźni.
Film Jamesa Wana o słynnych demonologach Edzie i Lorraine Warrenach to dziś klasyka. Historia nawiedzonego domu rodziny Perron w Rhode Island wydarzyła się naprawdę – przynajmniej według relacji samych Warrenów. W filmie pojawiają się zjawiska nadprzyrodzone, egzorcyzmy i mroczna atmosfera, ale to, co najbardziej niepokoi, to fakt, że istnieją autentyczne nagrania i raporty z tej sprawy.
Choć wydaje się kompletnie szalony i przerysowany, film Tobe’a Hoopera częściowo inspirowany był prawdziwym mordercą – Edem Geinem, który w latach 50. XX wieku zasłynął z makabrycznych zbrodni. Gein używał ludzkiej skóry do tworzenia mebli i ubrań, co stało się inspiracją dla wielu postaci w kinie grozy, w tym Leatherface’a i Normana Batesa z „Psychozy”.
Ten kultowy film powstał na podstawie prawdziwego egzorcyzmu chłopca o pseudonimie Roland Doe, który miał miejsce w 1949 roku w Stanach Zjednoczonych. Według relacji duchownych, chłopiec przejawiał niezwykłą siłę, mówił obcymi językami i miał pojawiać się napis na jego ciele. Oryginalny raport z egzorcyzmów stał się bazą dla scenariusza Williama Petera Blatty’ego.
To jeden z najsłynniejszych horrorów opartych na faktach. W 1974 roku w domu w Amityville doszło do brutalnego morderstwa całej rodziny przez Ronalda DeFeo Jr. Rok później do posiadłości wprowadzili się państwo Lutzowie, którzy już po 28 dniach uciekli w panice. Twierdzili, że dom był nawiedzony przez złe moce. Do dziś nie wiadomo, ile w tym prawdy, a ile legendy.
Film z Anthonym Hopkinsem inspirowany jest prawdziwymi wspomnieniami amerykańskiego księdza Gary’ego Thomasa, który szkolił się w Watykanie na egzorcystę. Jego doświadczenia z rytuałami wypędzania demonów stały się podstawą scenariusza. To jeden z niewielu filmów o egzorcyzmach, które rzeczywiście konsultowano z duchownymi.
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie