Reklama

Jacek Czaputowicz gościem MWS. Powinniśmy popierać Ukrainę i opozycję białoruską

04/02/2022 18:25

Powinniśmy popierać Ukrainę i opozycję białoruską - podkreślał prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych w trakcie debaty w Klubie Gospodarczym Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. 

Jacek Czaputowicz, który w latach 2018-20 kierował polską dyplomacją, zaznaczył, że spotkanie odbywa się w korzystnym dla niej momencie. Wraz z ugodą z Czechami pojawiła się wreszcie szansa korzystnego rozwiązania kryzysu wokół Turowa. Prezydent Andrzej Duda weźmie udział w szczycie Trójkąta Weimarskiego wraz z przywódcami Francji i Niemiec. Jego przedłożenie ustawowe w kwestii powołania Izby Odpowiedzialności Zawodowej w miejsce Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego stwarza szanse odblokowania pieniędzy dla Polski z Unii Europejskiej. Aktywność ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua (bezpośredniego następcy prof. Czaputowicza na tym stanowisku) pozwala na wykorzystanie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w której szef polskiej dyplomacji objął roczne przewodnictwo, jako płaszczyzny porozumienia. Do OBWE należy również Rosja, nieobecna w innych europejskich strukturach. Wiele drzwi może to otworzyć, da pretekst, by polski minister pojechał do Rosji w innej, niż rozmowy dwustronne, formule wizyty.  

Zagrożenie ze strony Władimira Putina dla suwerenności Ukrainy sprzyja wygaszaniu sporów wewnątrz samej Unii Europejskiej. Inne napięcia schodzą bowiem na dalszy plan. W dyskusji dominował pogląd, że Polska nie powinna stać się "liderem antyrosyjskości", bo nie taka jest nasza rola. Gość wspominał własne, chociaż w czasach ministrowania nieliczne, kontakty z Rosjanami, w tym rozmowę z Siergiejem Ławrowem. Wciąż aktualny szef dyplomacji rosyjskiej, absolwent słynnego moskiewskiego MGIMO za rządów Leonida Breżniewa, władający nawet, chociaż to tylko ciekawostka językiem syngaleskim, bo karierę dyplomaty zaczynał na Sri Lance a kontynuował w przedstawicielstwie radzieckim przy Organizacji Narodów Zjednoczonych - wtedy miał pretensje o nie zaproszenie Putina na rocznicę wybuchu wojny oraz inne liczne kwestie, związane z historią.  

Polska powinna bronić Ukrainy a także białoruskiej opozycji - podkreślał minister. Nie podjął też rzuconej z sali formuły, że Unii Europejskiej grozi stopniowe upodobnianie się do dawnego RWPG (Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, skupiającej kraje bloku radzieckiego). O przeszłości zresztą mówiono sporo. Czaputowicz zaznaczył, że Viktora Orbana poznał już w 1988 r. gdy pisał on pracę dyplomową o Solidarności i spotykał się u nas z działaczami Ruchu Wolność i Pokój, którego przyszły szef polskiej dyplomacji pozostawał jednym z liderów. 

Witając gościa, wiceprezes MWS Mariusz Ambroziak wspominał jak w latach 80 w mieszkaniu Jacka Czaputowicza i na jego maszynie pisał do Wojskowej Komendy Uzupełnień uzasadnienie odmowy pełnienia służby wojskowej na warunkach ówczesnej władzy, wymagającej złożenia przysięgi, zawierającej fragment o sojuszu z ZSRR. Obaj działali wówczas w opozycyjnym i pacyfistycznym WiP.

Jeśli przeszłość stanowiła dla dyskusji zasadniczy punkt odniesienia, to dla kwestii bilansu dyplomacji po 1989 r. Jacek Czaputowicz nie zgodził się z opinią z sali, że 33 lata polityki wschodniej to czas stracony, o czym świadczą nieprzyjazne gesty Ukrainy, takie jak penalizacja krytyki UPA i nazwanie stadionu w Tarnopolu imieniem jej komendanta Romana Szuchewycza. Oba kraje cechuje odmienna wrażliwość historyczna, warto w tej sytuacji szukać punktów wspólnych. Wieloletni dyplomata Marian Przeździecki zwracał z sali uwagę, że ugrupowania pielęgnujące nacjonalizm, który razi Polaków, nie przekraczają na Ukrainie progu wyborczego.

Duże nadzieje wiąże gość MWS z Trójkątem Lubelskim, regionalnym aliansem Polski, Ukrainy i Litwy.  Niedawna pierwsza wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w Kijowie stworzyła nowe możliwości, związane z sojuszem Polski, Wielkiej Brytanii i Ukrainy.

Dawny szef dyplomacji nie lekceważył nastrojów prorosyjskich silnych w Niemczech i we Francji.

- Polityka zagraniczna polega na tym, aby im orientowania się na Rosję bez oglądania się na Polskę nie ułatwiać - zastrzegł. 

Dla obu tych państw arena obecnego konfliktu nie jest obszarem priorytetowym, o czym również trzeba pamiętać.

Gdy eurodeputowany pierwszej polskiej kadencji w Strasburgu i Brukseli (2004-9) mec. Marek Czarnecki spytał o ocenę interwencji w Afganistanie i Iraku, gość przypomniał, jak zwłaszcza operacja iracka stała się przyczyną podziału w UE na kraje "starej Unii", zwykle wobec akcji amerykańskiej sceptyczne, oraz wspierającą ją "nową Unię". To wówczas prezydent Francji Jacques Chirac wypowiedział znamienne słowa, że Polacy stracili znakomitą okazję, żeby siedzieć cicho. Prof. Czaputowicz bronił ówczesnych decyzji: warto było zademonstrować poparcie, pokazać, że jesteśmy z innymi. Nie taił jednak, że po nieskoordynowanym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu już za kadencji Joe'go Bidena ale na mocy ustaleń poczynionych jeszcze za prezydentury Donalda Trumpa, również amerykańscy eksperci przejawiają wzmożony krytycyzm wobec interwencji. Były minister zaznaczył, że za jego kadencji Polska wróciła do udziału w misjach pokojowych, w tym wypadku w Libanie.          

Prof. Czaputowicz, przez wiele lat zaangażowany w kształcenie kadr służby cywilnej (w Krajowej Szkole Administracji Publicznej oraz Akademii Dyplomatycznej), zwrócił uwagę na znaczenie profesjonalizmu w dyplomacji. Swego czasu ogromne wrażenie na oficjalnych przedstawicielach Iranu wywarł fakt, że wszyscy członkowie polskiej delegacji do rozmów z nimi biegle władali językiem perskim. Jednak z sali pytano o pensje w dyplomacji, z sugestią, że nie zachęcają do podejmowania tam pracy. Były minister wykazywał, że przynajmniej na placówkach zagranicznych osoby reprezentujące Polskę zarabiają dobrze, chociaż gorzej od przedstawicieli innych krajów, a liczyć też mogą na darmową obsługę i szkołę dla dzieci. Nie to jednak stanowi najważniejszy aspekt doboru kadr. 

- Do pracy w dyplomacji potrzeba ludzi, których cechuje ciekawość świata, dysponujących konkretnymi predyspozycjami - podkreślał prof. Jacek Czaputowicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do