
Z Jackiem Protasem, byłym Marszałkiem Województwa Warmińsko-Mazurskiego, posłem Koalicji Obywatelskiej rozmawia Łukasz Perzyna
- Złożyliście w gronie kilku posłów zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy rozdziale środków z drugiej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Czym się kierowaliście?
- Mamy do czynienia z gigantyczną patologią, potraktowaniem środków publicznych jak dotacji partyjnych. Kontrola poselska, jaką przeprowadziliśmy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów potwierdziła, że komisja, jaką powołał do rozdziału środków premier Mateusz Morawiecki... ani razu się nie zebrała.
- Jaka wobec tego była jej rola?
- Podział środków zaproponowali urzędnicy z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zaś członkowie komisji tylko głosowali. Dysponujemy pismem, jakie mailem wysłał do nich Krzysztof Michalski zastępca szefa biura KPRM oraz odpowiedzią, jakiej jeden z członków komisji udzielił. Wynika z tego, że ten członek komisji już po sześciu minutach podjął decyzję co do... 10,4 tys wniosków. W grę może wchodzić przestępstwo niedopełnienia obowiązków i nadużycia kompetencji przez prezesa rady ministrów oraz członków komisji. Ci, którzy składali wnioski, nie mogą się odwołać od decyzji komisji, co okazuje się niezgodne z prawem.
- Jak podział środków wygląda na mapie Polski. Pan był marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego, jak rozumiem skoro poparcie dla obecnej opozycji zwł. PO jest tam zwykle w wyborach wyższe od średniego w kraju, to teraz zaliczacie się do pokrzywdzonych?
- Przykład województw Polski wschodniej, od dawna objętych wsparciem, które ma wyrównywać różnice rozwojowe okazuje się tu wyjątkowo czytelny: podkarpackie otrzymało 452 mln zł w drugiej transzy, natomiast warmińsko-mazurskie 138 mln zł. Dostrzegamy ponad trzykrotną różnicę. A porównujemy regiony zbliżone populacyjnie i obszarowo, wciąż niestety na podobnie niskim poziomie rozwoju gospodarki i infrastruktury, wymagające podobnego wzmocnienia. Pokazuje to dzielenie publicznych środków jak dotacji partyjnych.
- Przytaczacie Państwo chętnie wypowiedź Marka Suskiego dla Radia Rekord, że ci, którzy byli pomijani, teraz otrzymują pewnego rodzaju wyrównanie, a pomijane miały być samorządy, związane z PiS. Wiceminister Waldemar Buda mówił podobnie, tyle, że bez użycia skrótu partii?
- Miernikiem obiektywnym okazują się prace Fundacji Batorego, raport przygotowany przez profesorów Jarosława Flisa i Pawła Sieniewicza, którzy analizowali rozdział środków i doszli do wniosku, że to, co można nazwać przegięciem partyjnym, w poprzednich kadencjach nie przekraczające kilku do kilkunastu procent, chociaż oczywiście i tak pozostawało to negatywnym zjawiskiem, teraz sięga różnic dziesięciokrotnych. Można mówić o upartyjnieniu, z jakim nie mieliśmy do czynienia przez 30 lat historii samorządu w Polsce. Samorządy, związane z PiS, dostały dziesięciokrotnie większe wsparcie, niż niezależne czy wywodzące się ze środowisk deklarujących sympatię dla opozycji.
- Posłanka Monika Wielichowska alarmowała, że w regionie wałbrzyskim dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w drugiej transzy dostały samorządy, które jeszcze w kampanii podpisały Porozumienie Duda 2020 albo później podobne z Michałem Dworczykiem?
- Nie tylko w Wałbrzyskiem posłowie PiS w trakcie spotkań w regionach mówią wyraźnie: ja załatwiłem wsparcie, mnie się należy wdzięczność.
- Jak wielkie środki wchodzą w grę?
- 4,35 mld zł to druga transza środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Wspomniałem już o dziesięciokrotnej różnicy na poziomie gmin, zaś jeśli chodzi o województwa, to w przeliczeniu na mieszkańca najgorzej wypadają wielkopolskie i lubuskie...
- ... uchodzące za najlepsze samorządy.
- Tam środków znajdzie się kilka razy mniej niż na Podlasiu. Dlatego wskazujemy, że patologicznie to wygląda. Władza dzieli środki jak łup, tak je traktuje. Duże wsparcie otrzymała Lubelszczyzna, ogromne zaś niewielkie obszarowo i ludnościowo Świętokrzyskie, wyraźnie wyróżniona może poczuć się Małopolska. Mapa podziału środków, o którą Pan wcześniej pytał nie może pokrywać się z mapą poparcia dla PiS w poprzednich wyborach, decydować powinna jakość wniosków, potrzeby regionu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie