
Kontroler jednego z krajowych operatorów logistycznych poinformował policję o zaginięciu, a właściwie kradzieży kilkunastu przesyłek.
W zeszłym tygodniu (czwartek, 25 stycznia), kontroler jednego z krajowych operatorów logistycznych pojawił się w siedzibie KSP w Lesznowoli. Powiadomił policjantów o tym, iż skradziono kilkanaście przesyłek, które miały trafić do paczkomatów, a później do odbiorców. "Miały", bo tak się jednak nie stało.
Dość szybko podejrzenia padły na jednego z kurierów, a ustalenia funkcjonariuszy tylko to potwierdziły. Wyszło na jaw, że za przestępczym procederem stoi 31-letni mieszkaniec Warszawy - pracownik firmy kurierskiej. Cóż, kariery w zawodzie już raczej nie zrobi. Mężczyzna nie skanował pobieranych z magazynu przesyłek. Nie wkładał ich też do paczkomatu, ale do swojego samochodu, po czym zawoził do domu.
Wśród przywłaszczonych przedmiotów były książki, ubrania, torba sportowa, a także oczka przyklejane do zabawek... Łączną wartość oszacowano na niemal trzy tysiące złotych. Na szczęście mienie udało się odzyskać.
31-latkowi postawiono już zarzuty; nie wyjaśnił, czym kierował się popełniając przestępstwo. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Źródło: KPP w Piasecznie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie