
Legia Warszawa już w najbliższy wtorek zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Realem Madryt.
Na wygraną, czy chociażby remis, niestety chyba tylko najzagorzalsi kibice liczą. Bo po pierwsze rywalem jest jedna z najlepszych drużyn na świecie, a po drugie Legia jest kompletnie bez formy.
W miniony piątek doznała kolejnej ligowej porażki. W Szczecinie nie sprostała zadaniu i przegrała z Pogonią 2:3. Po 12 kolejkach warszawska drużyna jest daleko od czołówki tabeli. Zajmuje dwunastą pozycję, z bilansem 3 wygranych, 4 remisów i aż 5 porażek.
Fatalna gra to jedno, kłótnie w gronie właścicielskim to drugie. Targana konfliktami Legia największy sukces polskiej drużyny w ostatnich latach, czyli awans do elitarnego grona Ligi Mistrzów, szybko roztrwoniła.
Większość kibiców przed wtorkowym meczem nie zadaje sobie pytania kto wyjdzie z tej potyczki zwycięsko. Podstawowe pytanie brzmi ile Legia straci bramek. Z Borussią Dortmund było 0:6 i to przy Łazienkowskiej. Owszem już o wiele lepiej było w Lizbonie, bo „tylko” 0:2. Ale duża część kibiców piłkarskich jest zdania, że w Madrycie Real się rozstrzela i będzie dwucyfrowy wynik.
Oby ten scenariusz się nie sprawdził, a Legia pokazała, że pomimo problemów z którymi się boryka, potrafi się zmobilizować na tak prestiżowy mecz!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie