Reklama

Legia remisuje z Koroną Kielce

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Legii Jacek Magiera bardzo optymistycznie podchodził do rywalizacji z zespołem z Kielc. – Chcemy dobrze zagrać. Nie zaskoczymy niczym rywala, zaskoczeniem byłoby, gdybyśmy zagrali słabo – powiedział szkoleniowiec „Wojskowych”. Słabo nie było, ale legioniści nie nawiązali swoją grą do środowego spotkania w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z fińskim IFK Mariehamn, w efekcie czego tylko zremisowali z Koroną Kielce 1:1.

W meczowej osiemnastce stołecznej drużyny nie znaleźli się m. in. kontuzjowani: Tomasz Jodłowiec i Miroslav Radović oraz Daniel Chima Chukwu, Hildberto Pereira czy też Vamara Sanogo. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w 8. minucie spotkania dobre dośrodkowanie Sebastiana Szymańskiego chciał wykorzystać Jakub Czerwiński, jednak w ostatniej chwili uprzedził go obrońca Korony. W 29. minucie bardzo dobrego podania z prawej strony Kaspra Hamalainena nie potrafił zamienić na bramkę Albańczyk Armando Sadiku. Trzy minuty później ponownie z dobrej strony pokazał się Hamalainen, który piętą odegrał futbolówkę do Sebastiana Szymańskiego, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości Zlatanem Alomeroviciem. W pierwszej połowie Korona Kielce skupiła się na obronie i wyprowadzaniu kontrataków. Kilka z nich mogło zakończyć się groźnymi sytuacjami pod bramką powracającego do pierwszego składu Arkadiusza Malarza, ale wszystkie oddane strzały przez zawodników z województwa świętokrzyskiego były niecelne.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Już trzy minuty po wznowieniu gry dobrą okazję do strzelenia gola miała Korona. Z dwudziestu siedmiu metrów dwukrotnie uderzał Mateusz Możdżeń i…dwukrotnie uderzył w mur. Pod bramką Arkadiusza Malarza ponownie zagotowało się w 63. minucie. Dobre podanie ze środka boiska w sytuacjach sam na sam z bramkarzem „Wojskowych” próbował wykorzystać najpierw Nabil Aankour, a następnie Maciej Górski. Za każdym razem lepszy był legionista. Minutę później odpowiedzieli gospodarze. Sprytne podanie Thibault Moulin próbował wykorzystać Guilherme, który pojawił się na boisku kilka minut wcześniej, ale jego strzał obronił Zlatan Alomerović. 15 041 widzów na pierwszą bramkę w tym sezonie Legii na własnym stadionie musiało czekać do 79. minuty. Ponownie dobrym zagraniem popisał się najlepszy tego dnia na boisku Kasper Hamalainen, a kolejny rezerwowy - Michał Kucharczyk nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce gości. Legioniści nie cieszyli się długo z prowadzenia. W 85. minucie dośrodkowanie w pole karne z lewej strony niespodziewanie wykorzystał Łukasz Kosakiewicz, który przelobował Arkadiusza Malarza. Mimo doliczonych aż pięciu minut, żadnej z drużyn nie udało się już przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

 

Legia Warszawa – Korona Kielce 1:1 (0:0)

1:0 Michał Kucharczyk (79)

1:1 Łukasz Kosakiewicz (85)

 

Skład Legii: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Jakub Czerwiński, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Dominik Nagy (76. Krzysztof Mączyński), Thibault Moulin, Michał Kopczyński, Sebastian Szymański (57. Guilherme), Kasper Hamalainen - Armando Sadiku (65. Michał Kucharczyk)

Korona: Zlatan Alomerović - Bartosz Rymaniak, Shawn Maurice Barry, Adnan Kovacević, Ken Kallaste - Ivan Jukić (74. Krystian Miś), Mateusz Możdżeń, Jakub Żubrowski (82. Fabian Burdenski), Nabil Aankour (68. Marcin Cebula), Łukasz Kosakiewicz - Maciej Górski

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do