Reklama

Lekcja patriotyzmu rodem z międzywojnia

21/06/2022 13:49

Współtowarzysz walki i całej drogi Józefa Piłsudskiego, Antoni Anusz zapisał się w historii głównie jako człowiek czynu: bojowiec PPS, zesłaniec syberyjski, poseł z pierwszego wyłonionego w wolnych wyborach polskiego Sejmu. Jako człowieka księgi dopiero go poznajemy. Starał się stworzyć wykładnię nowoczesnego patriotyzmu Polski odrodzonej.

Czasem politycy zmieniają swoich patronów, ale Antoni Anusz wybrał na całe życie jednego: towarzysza Wiktora z niepodległościowej Polskiej Partii Socjalistycznej, potem Komendanta Legionów a wreszcie Marszałka i Naczelnika Państwa. Wzorem skuteczności pozostawał dla niego Józef Piłsudski. Antoni Anusz wierny był przekonaniu, że poczynania przywódcy, który zapracował na odzyskanie niepodległości przez Polskę przyczynią się również do jej wielkości.

O swoje sam pan Antoni przesadnie nie zabiegał, z kierownictwa wielkiego banku szybko odszedł, bo jak wiemy nie godził się na niedopuszczalne praktyki, z którymi się tam zetknął: nie został też marszałkiem Sejmu ani prezesem Najwyższej Izby Kontroli chociaż do obu tych stanowisk go przymierzano. Zbiegiem okoliczości obaj - poseł Anusz i jego uwielbiany Marszałek - odeszli w tym samym 1935 roku.

Wypracowana przez nich wizja państwa nie przetrwała długo. Ale pozostała w pamięci. Wiemy, jakim kultem polscy studenci i inteligentni robotnicy nowego pokolenia, które zrodziło Solidarność jako największy ruch masowy nowoczesnej Europy otaczali w czterdzieści lat po wojnie postać Piłsudskiego, zaczytując całkiem dosłownie wydaną poza cenzurą broszurkę Marcina Króla "Józef Piłsudski. Ewolucja myśli politycznej". 

Właśnie myśl niepodległościową Komendanta postawił w centrum swojej uwagi poseł Antoni Anusz. Wydanie jego "Pism politycznych" zawdzięczamy z kolei skrupulatności jego stryjecznego prawnuka, również posła w latach 1991-93 i 1997-2001 Andrzeja Anusza, który dawne skrypty i broszury antenata pozbierał, poprzedził erudycyjnym wprowadzeniem i włączył do obiegu publicznego, na co ze wszechmiar zasługują. Tym samym zamknął koło rodzinnej historii, a nam dostarczył lektury zaskakująco żywej.

Najbardziej współcześnie z dorobku publicystycznego posła Antoniego brzmią dziś oczywiście - w świetle wojny na Ukrainie - rozważania, dotyczące genezy rosyjskiej zaborczości. "Rosjanin, wychowany na wzorach organizacji państwowej, opartej li tylko na przymusie zewnętrznym, podporządkowując się przez całe życie ukazom, narzuconym z góry i  sam bez skrupułów będzie się uciekał do przymusu, gwałtu, a nawet okrucieństwa" [1].   

Wielkie wrażenie wywierają także pełne ekspresji opisy napaści, dokonywanych przez wojska bolszewickie ("A gdy wdarli się na plską ziemię"), jak w Brodach, gdzie: "(..) bolszewicy wyłamali drzwi do restauracji, kazali sobie pokazać spiżarnie i piwnice, skąd zabrali doszczętnie wszystkie zapasy. Bezpośrednio po tym rabunku włamali się do jubilera Wagnera, skąd zabrali wszystko, co się dało: klejnoty, zegarki oraz pieniądze" [2]. Przywodzi to na myśl bieżące przekazy telewizyjne z Ukrainy.    

Autor, zasiadający we władzach państwowych w czasach wojny z bolszewikami zauważa, że na użytek Zachodu używali oni argumentu, iż Polska prowadząc wojnę na Ukrainie, przeszkadza w dostarczaniu innym krajom produktów, których im potrzeba. Antoni Anusz może sam nie podejrzewał, że ugruntowane w ten sposób uprzedzenia powrócą po ponad stuleciu. Jakbyśmy słyszeli obecne niemieckie narzekania o dotkliwości zakłóceń dostaw gazu i paliw, w sytuacji, gdy ich podatnik dojeżdżać musi codziennie do pracy, żałosne w zestawieniu z tragedią ludzi uciekajacych spod bomb i rakiet, których dziś przyjmujemy, przy czym skłonni do lamentów zachodni politycy i urzędnicy nie oferowali nam na ten cel nawet euro.

Zaskakuje też trafna, już u schyłku życia autora, diagnoza kierunków zagrożeń ze strony obu totalizmów: po "nocy długich noży" w Niemczech, kiedy to Adolf Hitler krwawo pozbył się domniemanych oponentów z własnego obozu oraz po zabójstwie Siergieja Kirowa, gdy w ZSRR to samo zaczął Józef Stalin. Intuicja autora okazała się tyleż genialna, co złowróżbna. Dyktatorzy po sterroryzowaniu własnych społeczeństw, wkrótce obrócili przemoc przeciw innym narodom.

Jak ze stronic "Przedwiośnia"

Autor okazuje się postacią niczym z kart "Przedwiośnia". Koncepcja pracy państwowej u podstaw autorstwa posła Anusza przywodzi na myśl poglądy Szymona Gajowca, zaś wiele jego wizji - marzenia starszego Baryki o szklanych domach. Sporo łączy go też z autorem innych "Pism politycznych" wśród nich słynnego "Na probostwie w Wyszkowie" oraz "Snobizmu i postępu" - czyli już nie tylko powieściopisarzem, lecz publicystą z krwi i kości Stefanem Żeromskim. Obaj godzili idealizm z realizmem i nauczycielski zapał z patriotycznym przekazem. Inteligencką misję z szacunkiem dla obowiązku. Dzieliła ich natomiast ocena praworządności w Polsce międzywojennej. Z czasem pan Antoni - gdy Żeromskiego już pośród żywych nie było - nauczył się tłumaczyć swego idola, dlaczego zmierza do celu drogą na skróty.

Piłsudski ma kłopoty z Sejmem? Miał je również Stefan Batory z sejmem szlacheckim oraz Stanisław August Poniatowski z Sejmem Czteroletnim - taką znajdował odpowiedź. Pewnie można się z tym nie zgadzać, trudniej zaprzeczyć, że to błyskotliwy wywód o znacznej sile inteligenckiej perswazji.

W broszurze "Z powodu oświadczenia marszałka Piłsudskiego z dnia 1 lipca 1928 r." Antoni Anusz kpi, że od człowieka tej miary, zasłużonego w zwalczaniu niemocy i moralnych przywar, w wykuwaniu samodzielności państwowej, wymaga się wyłącznie przepisywania słodkich lekarstw. Według posła, wprawdzie lekarstwa Marszałka są gorzkie, ale pochodzą od medyka, którego biegłość została udowodniona.

Dla posła Anusza Piłsudski uosabia bowiem polot Mickiewiczowskiej "Ody do młodości" oraz mądrość poezji Zygmunta Krasińskiego. W sukurs temu wywodowi przychodzi zza grobu też inny romantyk Maurycy Mochnacki. Z odsieczą spieszą też pozytywiści: Piłsudski bowiem, całkiem jak Adam Asnyk, rozumiał, że trzeba z żywymi naprzód iść.

Wola jednostki, siła zbiorowości czyli kto do Strzelca wstąpi

Dla posła Anusza oczywisty okazuje się związek odrodzenia państwa z wybitną indywidualnością, której wola i umysł umiały uruchomić siły i zasoby narodu, prowadząc je do zamierzonego celu. Pozostałym oferuje się jednak wspólnotę. Jako alternatywę samotności.

Kto do Strzelca wstąpi, nie musi już się błąkać w poszukiwaniu celu i sensu życia. Bo wielki cel wskazuje mu organizacja - wykazuje  autor "Podstaw wychowania obywatelskiego" wydanych w 1930 r. dla Związku Strzeleckiego. Znajduje do tego argumenty: kiedy Polska odzyskała niepodległość, znikła rozbieżność, wynikająca z braku zgodności między własnym narodem a zaborczym państwem. Teraz polityka państwowa służy dążeniom narodu. 

Patriotyzmu między innymi z prac Antoniego Anusza uczyli się uczestnicy kampanii wrześniowej z 1939 r, partyzanci "Hubala" Dobrzańskiego, uczestnicy Akcji odbicia "Rudego" pod Arsenałem i powstańcy warszawscy, wreszcie zaś żołnierze wyklęci, spośród których legendarny "Warszyc" czyli Stanisław Sojczyński, przed wojną jako wiejski nauczyciel był też lokalnym komendantem Strzelca. Zaś o wpływie myśli piłsudczykowskiej na kolejne - zwycięskie na szczęście - pokolenie, generację masowego ruchu społecznego i pokojowej walki Solidarności, była już mowa. Dlatego poglądy Antoniego Anusza i jego wzruszające a niekiedy porywające starania o wypracowanie nowoczesnego wzorca metra sewrskiego polskiego patriotyzmu - zasługują na aktualizujące interpretacje, a nie odesłanie na antykwaryczne półki czy do działu bibliotecznych cymeliów. Autor uosabia bezinteresowność i poczucie misji, których we współczesnej  Polsce tak bardzo brakuje.       

[1] Antoni Anusz. Pisma polityczne. Akces, Warszawa 2022, s. 107

[2] ibidem, s. 132

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do