
Warszawa nie zamierza oszczędzać na oświetlaniu ulic oraz iluminacji gmachów. Żadnych wyłączeń w czasie epidemii COVID-19 nie będzie.
Ratusz nie ma w planach oszczędzania pieniędzy kosztem oświetlania miejsc publicznych. Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka Karolina Gałecka przekazała, że działania miasta muszą być racjonalne, a kilkadziesiąt tysięcy złotych (zachowanych w ciągu tygodnia przez ograniczenie oświetlenia ulicznego) nie miałoby większego wpływu na bilans kosztów epidemii w stolicy. Mogłoby to jednak kosztować kogoś życie...
Według niej wyłączenie świateł na ulicach w obecnej sytuacji trudno jest rozpatrywać w kategoriach ekonomicznych. Chociaż na ulicach widnieje mniej pieszych, a na drogach mniej pojazdów - uczestnicy ruchu drogowego nadal istnieją, a brak odwrotna decyzja we wspomnianej kwestii mogłaby "zakpić" z ich bezpieczeństwa.
Co więcej, podświetlenie m.in. Pałacu Kultury i Nauki, mostów czy obiektów Starego Miasta, wykonane jest w technologii LED. Dzięki temu koszty ich podświetlenia są symboliczne, więc z tego także stolica nie zrezygnuje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
symboliczne czyli ile?