Reklama

Plakat wyborczy Solidarności

Dziękuję, że zatrzymała Państwa wystawa „Plakat wyborczy Solidarności”, przypominająca gorące dni maja i czerwca 1989 roku, kiedy Polacy podjęli walkę o zwycięstwo w częściowo wolnych wyborach do Parlamentu

Był początek roku 1989 - go generał Czesław Kiszczak zaproponował Lechowi Wałęsie obrady „okrągłego stołu”. Zasiadło przy nim 452 przedstawicieli strony rządowej i solidarnościowej. Ustalono między innymi, że 4 czerwca odbędą się wybory do Sejmu, w których Solidarność miała zagwarantowane 35% miejsc oraz wolne wybory do Senatu. Polacy po raz pierwszy od pięćdziesięciu lat mogli wybrać swoich przedstawicieli. Rozpoczęła się walka wyborcza. Władze przy pomocy mediów starały się destrukcyjnie oddziaływać na społeczeństwo.  Ludzie Solidarności podjęli nierówną walkę. Dysponowali papierem, flamastrami i klejem robionym z mąki i wody. Nie mieli ani, pieniędzy, ani możliwości technicznych. Był jeszcze ten napis „Solidarność” pozwalający prosto identyfikować każdy plakat wyborczy.  Kandydaci wpisywali, więc na plakatach słowo „Solidarność", odmieniając je przez wszystkie przypadki. Jednak nawet te skromne materiały promocyjne były konsekwentnie niszczone przez milicję.

Pragnąc ocalić od zapomnienia dni gorącej walki wyborczej gromadziłam ulotne jak wolność plakaty. Robiłam to z determinacją, która mnie samą wprawia teraz w zdumienie.  Jeździłam po Polsce i w sztabach Komitetu Obywatelskiego prosiłam, żeby dali mi, chociaż po jednym plakacie każdego kandydata. Odpowiedzi były mniej lub bardziej brutalne, ale konkluzja jedna.  Nie mamy pieniędzy na zmarnowanie. Byłam namolna, więc, żeby się mnie pozbyć na odczepnego dostawałam kilka, pachnących jeszcze farbą, plakatów. Czasami podarunkiem był jakiś plakat niedokończony, bo zmieniono pomysł i stary wyrzucano do kosza.  W Krakowie wraz z 11 – letnim synem poszukiwaliśmy oryginalnych artystycznie materiałów wyborczych. Nie byliśmy sami. Bez przerwy napotykaliśmy na patrole milicyjne, które miały polecenie, by niszczyć plakaty. Krzyczeliśmy wtedy „Solidarność nie do zdarcia” i uciekaliśmy. Chyba na Floriańskiej zobaczyłam na wpół zdarty plakat. Był taki ładny, więc postanowiłam go dokleić. Gdy przyciskałam pomięty brzeg papieru, poczułam, że za mną ktoś stoi. Odwróciłam się i zobaczyłam wściekłego milicjanta, który wycedził „Weź tę łapę, bo ci ją utnę”. Groźba była raczej irracjonalna, lecz w tym momencie, widząc biegnącego na ratunek Tomka, zdrętwiałam. Ręką nadal przyciskałam plakat i patrząc prosto w oczy milicjantowi powiedziałam bardzo cicho i spokojnie, ale z przekonaniem „ My i tak wygramy”. Nic nie odpowiedział. Odwrócił się i odszedł, a ja usiadłam na ulicy pozbawiona kompletnie sił.                                                                                        

Po wyborach nadszedł drugi, łatwiejszy etap gromadzenia plakatów. Stały się zbędne, więc przede wszystkim musiałam docierać do piwnic, schowków a nawet osiedlowych śmietników, gdzie znajdowałam prawdziwe skarby. Tak zgromadziłam najbogatszą kolekcję plakatów wyborczych z 1989 roku. Potem plakaty zaczęły żyć własnym życiem. Opowiadały historię tamtych dni, w których marzenia przekuwaliśmy na rzeczywistość i przekuliśmy.  Odwiedzający wystawę, eksponowaną w wielu miejscach, dopowiadali własne wspomnienia i przypominali emocje, towarzyszące wyborom.

Zwiedzającym wystawę życzę, więc dobrych wspomnień i emocji, w roku trzydziestolecia tamtych dni, które zmieniły Polskę. Można ją oglądać w dniach 4 czerwca-28 lipca br. Galeria W-Z przy Pl. Zamkowym (łącznik między schodami ruchomymi a Trasą WZ). 

Joanna Fabisiak - Poseł na Sejm RP

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do