
Trzy pytania do Arkadiusza Urbana niezależnego kandydata z Warszawy KWWKUKIZ’15
Główne debaty telewizyjne za nami. Co Pan o nich sądzi?
Niestety nasza polityka stała się „poprawna” i wyprana z problemów jakimi żyją ludzie. Tematy zastępcze- podobnie jak w codziennej polityce tak i w debacie – dominowały. Jedyny wyłom próbował robi ć Paweł Kukiz. Zwracał uwagę na stratę czasu i „przykrywanie” istoty problemu debaty konstytucyjnej – ustrojowej tematami nie związanymi bezpośrednio z tym problemem takimi jak np. służba zdrowia, stosunki państwo-kościół. Doprowadziło to do polemiki z dziennikarzami prowadzącymi, którzy zaczęli przerywać Kukizowi. To było coś niebywałego! Kukiz słuszne stwierdził, że podstawowy problem to zmiana konstytucji i zmiana obecnego systemu partyjnego. Ale o tym nie chciano rozmawiać.
Czyli nie było wątków merytorycznych?
Dwu, trzykrotnie były, gdy Kukiz zwrócił uwagę, że –za zadłużenie kraju płacić będą nasze dzieci i pytał retorycznie - kto dał prawo Ewie Kopacz do zadłużania kolejnych pokoleń. Przy czym przypomniał, iż córka Pani Premier już zapowiedziała wyjazd za granicę po przegranych przez PO wyborach, a więc ona nie będzie płacić długów po mamie i jej partii.
A wcześniejsza debata Szydło-Kopacz?
Pomijając słuszne zarzuty, iż nie powinno jej być bo to kolejny darmowy czas telewizyjny dla dwóch partii co narusza zasady wyborczego współzawodnictwa po raz kolejny, to debata ta była znowu „poprawna” czyli nijaka. To tendencja jaką obserwujemy od dłuższego czasu, gdzie partie de facto przestały istnieć jako formacje ideowe. To co dziś nazywamy partiami to doraźnie tworzone komitety wyborcze ewoluujące zgodnie z prawami rynku (popytu i podaży). Nie niosą one ze sobą woli zmian lecz raczej ich unikania. Stąd pojęcie „ciepłej wody w kraj” i wszechogarniający etatyzm i klientelizm partyjny niszczący każdą oddolną inicjatywę. Ale… kto sieje wiatr tez zbiera burzę. Burza nadciąga. Pokazały ją wybory samorządowe z większością bezpartyjnych komitetów lokalnych, wybory prezydenckie i 21% wynik Pawła Kukiza wraz z klęską żelaznego zwycięzcy-kandydata PO. Dziś też stoimy przed taką zmianą. Polska budzi się…
ARKADIUSZ URBAN lista nr 7 KUKIZ’15 w Warszawie pozycja nr 10
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
WARTO ZASTANOWIĆ SIĘ DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?!!! - Moim zdaniem, "ciepła woda w kranie" pojawia się w rzeczywistości politycznej szczególnie wtedy, gdy polityką "rządzą" silne jednostki, a nie silne demokratycznie poukładane środowiska polityczne... Dowód?! Kiedy zabrakło w kraju Tuska i jego miejsce zajęła słaba, miałka postać, od razu udało się przebić wielu innym ugrupowaniom. Co więcej, jak wykazała druga debata, te nowe zdystansowały wszystkie tradycyjnie trwające na polskiej scenie partie!!! Nacisk NOWYCH otwiera zaskorupiałe "wiodące" środowiska polityczne na myślenie nie tylko o swoim zwycięstwie w wyniku obrzucania się nawzajem błotem (kampania negatywna) - jak to było w poprzednich wyborach - ale także do myślenia o poparciu wyborców w wyniku obiecania czegoś konkretnego (kampania pozytywna). Oczywiście, naiwnością by było spodziewać się spełnienia większości obietnic. Ale niech spełnią choć kilka, najważniejszych dla ludzi. Zobaczcie, że przy nacisku pretendentów, nagle niemożliwe stało się możliwym!!! PO nawet chce "zlikwidować" składki ZUS i NFZ... Można nawet podnieść płace minimalną, zatrzymać młodych wykształconych w kraju, a nawet wycisnąć podatki z bezkarnych europejskich sieci handlowych i innych korporacji. Choćby za to należą się podziękowania dla Pawła Kukiza, bo to ON, ryzykując swoją karierę artystyczną i powodzenie w dalszym życiu, podważył piramidę samozadowolenia "pomazańców magdalenkowych", która runęła w świadomości Polaków, w jeden dzień wyborczy. I już se to ne wrati, Pane Hawranek!!!!!