
Poważne wezwanie przed 2 w nocy na Targówku. Co okazało się dokładną przyczyną zdarzenia? Dym i płomienie było widać z daleka.
O tragicznym wypadku z udziałem motocyklisty pod Warszawą tyle co informowaliśmy. Podobnie, jak o makabrycznym odkryciu, do którego doszło w Markach bądź szokującej bijatyce na samym Śródmieściu w Warszawie.
Tymczasem w środku nocy, z czwartego na piątego czerwca, na Targówku wybuchł poważnie wyglądający pożar. Nie były to jednak płomienie w żadnym domu czy mieszkaniu, zapaliły się bowiem dwa samochody oraz przyczepa kempingowa na parkingu przy ulicy Malborskiej.
Według Miejskiego Reportera, zgłoszenie do Straży Pożarnej m.st. Warszawy wpłynęło jeszcze przed godziną drugą w nocy. Akcja gaśnicza została zakończona parę minut po godzinie trzeciej. Na szczęście nie było osób poszkodowanych, a sam zasięg ognia ograniczono do obszaru parkingu.
Wróćmy jednak do momentu, w którym strażacy zjawili się na miejscu. Gdy tak się stało, zastali już rozwinięty pożar. W samej przyczepie kempingowej, jak się okazało, składowano części samochodowe, opony oraz butlę gazową o pojemności 11 kilogramów - ta ostatnia musiała zostać schłodzona.
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie