
Tak, kobiety Powstania Warszawskiego stanowiły nawet 30 procent wszystkich uczestników walk. To na przykład sanitariuszki, peżetki, łączniczki...
Przyszedł ten czas dla Polski, a szczególnie dla mieszkańców i mieszkanek Warszawy, aby uczcić pamięć o bohaterach i bohaterkach Powstania Warszawskiego. Bo pomiędzy mężczyznami, którzy dzielnie walczyli na froncie i umierali za ojczyznę, znajdowały się również takie kobiety. Stanowiły około trzydziestu procent całości, wykazując się niesamowitą odwagą i poświęceniem. Sanitariuszki, peżetki, łączniczki, kucharki, nawet snajperki i tak zwane "minerki" długo pomagały żołnierzom oraz cywilom, którzy musieli wytrzymać ogień i ataki wroga. Poznajcie kobiety Powstania Warszawskiego...
To był 20 sierpnia 1944 roku, tuż po 2 w nocy. Przy ulicy Zielnej 39 słychać i widać wybuchy, strzały. Trwa odbijanie PASTY. Niemcy bronią się przed naszymi, snajperzy atakują niemiłosiernie. 21-letnia Barbara Matys z pseudonimem "Baśka - Bomba" wraz z dwiema koleżankami - "Izą" Wandą Maciejowską i "Hanką" Ireną Grabowską stały za pierwszym akordem operacji wyłom, przez który powstańcy weszli do okupowanego budynku. Minerskie wyposażenie Baśki przydało się potem po raz kolejny, gdy zaciął się karabin maszynowy, a one wraz z "Jotesem" i innymi musieli się wydostać.
Baśka po upadku powstania trafiła do obozu przejściowego w Ożarowie, później do stalagu 344 w Lambsdorfie, gdzie pracowała w obozowym szpitalu. Niektórzy mówią, że wyrobiła sobie szacunek u okupanta, gdy nie okazywała wobec niego strachu. Bohaterka powstania do emerytury pracowała, jako pielęgniarka dziecięca.
W 1994 roku Wanda miała tylko 17 lat, a za sobą już działalność w Małym Sabotażu, Szarych Szeregach czy w akcji N. Dostarczała hitlerowskim konfidentom listy, w których przestrzegano ich przed wyrokiem śmierci. Z bronią w ręku podczas Powstania Warszawskiego trafiła do oddziału dyspozycyjnego Antoniego Chruściela "Montera". Potem walczyła m.in. w trakcie przebijania się z północnego Śródmieścia do Starówki. We wrześniu tego samego roku Traczyk brała udział w walkach na Nowym Świecie, gdzie z narażeniem życia spod ostrzału wydostała śmiertelnie ranne dziecko. Gdy bój upadł, "Pączek" trafiła do stalagu. W 1947 wróciła do ojczyzny, gdzie ukończyła kierunek psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2017 roku jest honorową obywatelką stolicy.
Zofia Świerszcz aka Zojda była młodą łączniczką batalionu Parasol, która przebijała się z Mokotowa do Śródmieścia. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, miała tylko szesnaście lat. Nim nadeszła godzina W, brała udział w akcjach bojowych w ramach tzw. "Główki", tzn. w likwidowaniu SS-manów, którzy wydawali cywilów na pewną śmierć. Zajmowała się również rozpoznaniami i szmuglowaniem broni oraz prasy.
Fot. Wikipedia - Wanda Traczyk
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie