
Już z samego rana traktory protestujących rolników pojawiły się na ulicach Warszawy. O 5 godzinie kilkanaście traktorów zablokowało ulice Kasprzaka i Krzyżanowskiego. Współorganizatorem tego wydarzenia, jak i wcześniejszych niektórych protestów rolników jest Agrounia.
Głównym powodem protestu jest brak funduszy. Protestujący jasno mówią: Nie mamy za co żyć. Ludzie, którzy są na tym proteście nie mają pieniędzy, a rząd nie pomaga. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii wypowiedział się na ten temat wcześniej w RMF FM - Trzeba wypłacić ludziom odszkodowania, zamrozić spłaty kredytów. Handel jest zamknięty, nasza żywność nie jest sprzedawana. Rząd powinien wziąć odpowiedzialność za wszystkich.
Policjanci legitymowali rolników, ale nie było poważniejszych interwencji. PiS-u sobie zamiast loga orła załóżcie! Wy macie jeszcze pensję, my nie - krzyczał jeden z protestujących do policjantów. Z radiowozów brzmiał komunikat o nielegalnym zgromadzeniu i związanej z tym odpowiedzialności karnej.
Około godziny 9 Michał Kołodziejczak zakończył protest. Rolnikom oznajmił, że nie mają z kim rozmawiać, ponieważ partia rządząca nie nawiązuje kontaktu.
Fot: Agrounia
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie