
Reforma samorządowa pozostaje nie tylko ostatnią kompleksową zmianą ustrojową czasu transformacji, której nie cofnięto w wyniku kontredansu ekip rządzących, ale też jedyną, która stanowi efekt kompromisu. Przede wszystkim jednak sprawdziła się w działaniu, jak dowodzą tego sprawnie pozyskiwane środki pomocowe dla Polski regionalnej, podobnie jak wysokie oceny samorządu w badaniach opinii publicznej. Planowany przez PiS podział Mazowsza oznacza destrukcję tego, co w czasie transformacji Polakom udało się najlepiej.
Zamiar rozbicia województwa mazowieckiego na dwa nowe - z Warszawą i okolicami oraz osobno całą resztą z Radomiem i Płockiem motywowany jest politycznie, podobnie jak inne operacje mające tę intencję zamaskować, w tym ponowne powołanie Koszalińskiego pod marką Środkowo-Pomorskiego.
Znakomity prozaik Salman Rushdie opisuje w "Dzieciach północy" jak przed laty władze Indii odwracały uwagę od własnych błędów, podsycając emocje wokół pomysłu zmiany podziału administracyjnego kraju:
"Po wyborach powszechnych rząd centralny wciąż deliberował nad przyszłością Bombaju. Najpierw chciano stan podzielić; po czym cofnięto decyzję; następnie podział znów wychylił łeb. Co zaś do samego miasta - miało zostać stolicą Maharasztry; albo też Maharasztry i Gudżaratu; albo niezależnym stanem... kiedy więc rząd się głowił, co by tu u licha przedsięwziąć, mieszkańcy postanowili wymóc na nim szybką decyzję. Rozpętały się zamieszki (..). Panowała dotkliwa susza; drogi pękały; chłopi po wsiach musieli zabijać własne krowy (..). Gazety rozpisywały się o sabotażystach" [1].
Sposoby zacierania odpowiedzianości za chaos i przy tej okazji wzniecania jeszcze większego przez rządzących nie różnią się więc tak bardzo niezależnie od szerokości i długości geograficznej oraz wskaźników produktu krajowego brutto na głowę mieszkańca, jak dowodzi cytat z powieści Rushdiego. Oczywiście u nas reakcje społeczne okazują się mniej gwałtowne, za to tworzenie przez władzę szumu informacyjnego wokół własnych planów - całkiem podobne jak wtedy w Indiach.
Rząd PiS wobec kłopotów z chlebem, w sytuacji trzyprocentowego spadku produktu krajowego brutto przez ostatni rok, narastającej drożyzny, znajdującej wyraz we wzroście cen podstawowych produktów oraz przeznaczania przez przedsiębiorców na ratowanie własnych firm środków obracanych zwykle na ich rozwój - wznieca igrzyska. Wprawdzie i to kosztuje, ale zarazem da miejsca pracy zachłannemu aparatowi partyjnemu: stanowiska w jednym lub dwu nowych województwach obsadzą rychło nominaci PiS. Zaś opozycja wprawiona zostanie w konfuzję, bo zmiany planuje się tam, gdzie jest silna. Dla mieszkańców mają być karą za to, że na nią głosują.
Dla przykładu w nowym mazowieckim bez Warszawy i okolic rządzący zakładają, że z PiS wywodzić się będzie nie tylko wojewoda ale także sejmikowa większość: obecnie regionalnym najsilniejszym w Polsce parlamentem rządzą PO z PSL, marszałkiem pozostaje Adam Struzik z tego drugiego ugrupowania. Za sprawą rzutkości samorządowców, nie tylko z tych dwóch ugrupowań, ale również niezależnych, Mazowsze sprawnie pozyskuje środki z Unii Europejskiej, co pozostaje solą w oku PiS: działacze nie kryją, że celem pozostaje położenie na tym łapy i rozbicie "imperium Struzika" oraz osłabienie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, nieuniknione wobec odcięcia stolicy od regionalnego zaplecza. W niedawnych wyborach w kraju właśnie on był w drugiej turze kontrkandydatem Andrzeja Dudy.
Dla kamuflażu, że nie chodzi wyłącznie o zrobienie na złość Struzikowi i Trzaskowskiemu przez Marka Suskiego, barona PiS z Radomia, powstać ma także Środkowo-Pomorskie: zamierzony dziwoląg administracyjny to surogat istniejącego w latach 1950-75 w ówczesnym podziale wojewódzkim Koszalińskiego. Poseł Jarosław Rzepa (PSL) w niedawnym wywiadzie dla wio.waw.pl ostrzegał, że wobec pocięcia naturalnych więzi gospodarczych oznacza to wykreowanie najbiedniejszego regionu w Polsce. Żeby było zaś jeszcze zabawniej, choć wciąż w słodko-gorzkiej tonacji, poprzednio za przywróceniem Koszalińskiego optowali postkomuniści, twerdząc, że przy rysowaniu w 1998 r. nowej mapy administracyjnej AWS nie utworzyło go... z zemsty za to, że w tamtejszym Białogardzie wychował się Aleksander Kwaśniewski.
Stracą mieszkańcy, także PiS resztki reputacji za sprawą bałaganu, który wszczyna - zyska za to partia rządząca w sferze bardziej wymiernej: wraz z utworzeniem nowego województwa trzeba będzie przeprowadzić wybory aż do trzech sejmików: oprócz środkowopomorskiego także do władz okrojonego Pomorskiego i Zachodniomorskiego, bo oba istniejące regiony zmienią granice. W obu rządzi teraz Platforma Obywatelska z koalicjantami. Czysty więc zysk PiS-u, ale tylko jego. Mieszkańców o zdanie decydenci nie spytali.
Prekursorem pomysłu awanturniczych zmian wobec uchwalonego za rządów Jerzego Buzka w szerokim consensusie podziału pozostaje formacja niby od PiS odległa, ale jak widać skrajności się przyciągają. Protoplastami obecnych koncepcji okazują się populistyczni autonomiści śląscy, których oficjalnie partia Jarosława Kaczyńskiego sympatią nie darzy, zdarzało się jej nawet przestrzegać przed zagrożeniem z ich strony. Ruch Autonomii Śląska od ponad dziesięciu lat domaga się przyłączenia Opolszczyzny (pod pretekstem, że region się wyludnia) do województwa śląskiego. Nowe Górnośląskie wojewodę miałoby w Katowicach, sejmik w Opolu. Jak diagnozowaliśmy wspólnie z Mariuszem Ambroziakiem w napisanej przed ośmiu laty książce o samorządzie "Kraj odzyskiwany": "Przy równocześnie proponowanym powołaniu województwa jurajskiego (z Częstochową i Sosnowcem) oznaczałoby to swego rodzaju administracyjny rozbiór Śląska. W sensie myślowym pomysł ten rzeczywiście zdaje się wywodzić z parku jurajskiego..." [2]. Charakterystyczne, że obrońcami Opolszczyzny w jej obecnym kształcie pozostają Kresowianie, dawni przesiedleńcy z terenów zaanektowanych przez ZSRR, którzy uznali ją za swoją Małą Ojczyznę a dziś ich potomkowie stanowią trzy czwarte ludności regionu [3].
PiS na kongresie krakowskim w 2009 r. opowiedział się za trzema nowymi województwami: mazowieckim bez Warszawy, warszawskim utworzonym ze stolicy i okolicznych powiatów oraz środkowopomorskim. O krajaniu Śląska na razie cicho... bo tam PiS za sprawą rejterady jednego z radnych z byłej Nowoczesnej ma większość w sejmiku.
Z czterech wielkich reform wprowadzonych w życie w latach 90 edukacyjną PiS już cofnął, likwidując gimnazja. Emerytalnej dały radę wspólnie PO i PiS, likwidując po kawałku OFE. Zdrowotną skasował od razu SLD, zamiast regionalnych kas chorych wprowadzając scentralizowany NFZ jeszcze za rządów Leszka Millera. Samorządowa pozostała jako jedyna, ale też sprawdziła się jak najlepiej. Warto też przypominać, że nie wprowadzano jej w warunkach dyktatu, lecz szerokiego porozumienia: po zawetowaniu przez prezydenta Kwaśniewskiego pierwszego projektu z 15 województwami AWS i UW podjęły negocjacje, których efekt stanowi obecna mapa administracyjna kraju. Poza pozyskiwaniem środków z UE reforma pobudziła też patriotyzmy lokalne, co znalazło wyraz w wysokich ocenach samorządów w badaniach opinii publicznej. Dobrzy gospodarze Małych Ojczyzn od lat widziani są przez mieszkańców jako władza bliższa im nie tylko pod względem topograficznym, noty zbierają nawet dwa i trzy razy lepsze niż rząd i parlament.
Szliśmy po władzę po to, żeby oddać ją ludziom - mówił Jerzy Buzek przy wprowadzaniu reformy samorządowo-administracyjnej przed bez mała ćwierćwieczem. Jak widać PiS wybiera dziś kierunek odwrotny. Wyjdzie na to, że obecnie rządzący przyszli do władzy po to, by jej resztki ludziom odebrać.
[1] Salman Rushdie. Dzieci północy. Czytelnik, Warszawa 1989, s. 279-280
[2] Mariusz Ambroziak, Łukasz Perzyna. Kraj odzyskiwany. Wyd. Mazowiecka Wspólnota Samorządowa, Warszawa 2013, s. 184
[3] por. Marek Świercz. Region Górnośląski? Na Opolan nie liczcie. "Dziennik Zachodni" z 1 czerwca 2012
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ofiarami ostatniej reformy administracyjnej okazały się takie miasta jak Radom, Częstochowa czy Koszalin. Państwo nazywają to kompromisem?
Jestem z Koszalina, ale całym sercem popieram podział województwa mazowieckiego i przywrócenie stołeczności regionalnej Radomiowi i Płocku. Wieżę, że kolejnym krokiem będzie wybicie się na niepodległość mojego Koszalina. Moje miasto bardzo straciło na tej haniebnej reformie administracyjnej z 1998r.
Poseł Jarosław Rzepa (PSL) - nie wie co mówi. Jakie najbiedniejsze województwo. Środkowopomorskie - na podstawie obecnych porównań statystycznych - w pierwszym roku istnienia lokowane jest na 12 - 13 miejscu (na 17). I to po 20 latach totalnej degradacji regionu. W kolejnych latach będzie tylko wyżej. W końcu zaczęłoby się rozwijać wokół Koszalina, Słupska, Kołobrzegu i Szczecinka.. Proszę przejrzeć dane statystyczne GUS. Wśród 10 najbogatszych miast w Polsce (dochód PKB per capita) są 3 środkwopomorskie (Mielno, Łeba i Kołobrzeg), wśród 10 najbogatszych gmin (Darłowo, Ustronie). Aż 6 województw w Polsce nie ma swoich reprezentantów wśród najbogatszych. Poseł Jarosław Rzepa (PSL) - nie wie co mówi. Traci polityczny byt i odchodzi od zmysłów.
Szanowni Państwo! - Sądząc z publikacji strona wio.waw.pl ma jasno określoną linię polityczną, która wyklucza natychmiast inne. To się nazywa "demokracja". Że reforma samorządowa jest udana, to też oczywiście jest bezdyskusyjne dla wio.waw. Kiedy wróciłem z emigracji w latach 90, w urmie wszedłem do zespołu p. Kuleszy, żeby nad nią pracować. Mógłbym dużo powiedzieć o sposobie, w jaki tam pracowano. Najważniejsze jednak, że wymyślony wówczas podział administracyjny Polski miał uzasadnienie polityczne zgodne z linią polityczną lewicy i UE. Rozbicie jednych więzów społecznych, a stworzenie innych. "Demokracja" polega na tym, że uznaje się tylko jeden punkt widzenia. Wszelkie korekty tego punktu widzenia są wykluczone. Taka nauka płynie i z analizy życia politycznego w Polsce, i z lektury publikacji wio.waw. Z kolejnej emigracji łączę pozdrowienia!