
Sean Maguire to aktywista i aktor, znany z ról filmowych i serialowych. Rozmawiałam z nim nie tylko o aktorstwie, ale także o organizacji Kidsave.
KIDSAVE to organizacja, która pomaga dzieciom z rodzin zastępczych i sierotom w znalezieniu kochających rodzin. Działa w kilku krajach, m.in. na Ukrainie, w Kolumbii, w wielu częściach Ameryki Północnej, w Rosji oraz w Afryce. Sean Maguire, jako osoba, która z całego serca wspiera inicjatywę, znalazł czas, aby ze mną o niej pomówić.
Jak i kiedy zaangażowałeś się we wspieranie działalności Kidsave?
- Około trzech lat temu, kiedy przyjaciele przedstawili mi i mojej żonie całą inicjatywę. W pewnym momencie sami chcieliśmy pomóc jakiemuś dziecku, ale wybuchła pandemia COVID-19, moja żona zaszła w ciążę...W każdym razie pomyśleliśmy, że to coś wspaniałego. Tyle dzieje się na świecie. Jest tyle dzieci, które są gotowe do bycia kimś, do stawienia czoła możliwościom. Takich, które potrzebują pomocy, poprowadzenia ich, podarowania im bezpieczeństwa. Jeśli to otrzymają, szanse na to, że ich życie potoczy się lepiej, zwiększają się. Wówczas dzieciaki te mogą stać się produktywnymi członkami społeczeństwa, kochanymi przez adopcyjne rodziny. Dla dzieci przebywających w ośrodkach, różnych rodzinach zastępczych jest też ryzyko, że zboczą z bezpiecznej drogi. Z tego powodu Kidsave nie tylko daje szansę jednej osobie, jednemu dziecku, ale również rodzinom, marzącym o wsparciu takiego dziecka.
To też nie tylko malutkie dzieci. Trudniej jest znaleźć rodzinę dla nastolatków...
- Tak. To dziewięciolatki, nastolatkowie...Dzieciaki w wieku, w którym mogły rozwinąć się na osobę, którą będą. To może być wyzwaniem. Bo często dzieciaki mają kłopoty. Ludzie postrzegają ich, jako "niedługo-dorosłych" i pytają się, "czego jeszcze mogą ich nauczyć", skoro już coś przyswoili i mają wyraźny charakter. Ale to nadal dzieci. Podarowanie im ciepłego domu naprawdę może skierować kurs ich życia na inne tory.
Wiem, że organizacja działa nie tylko na jednym kontynencie, w jednym kraju i jednym mieście. Kidsave funkcjonuje globalnie.
- Chciałem o tym wspomnieć. Kidsave działa w USA, Kolumbii, Kazachstanie, Rosji, Ukrainie. Pomaga znaleźć rodziny dzieciakom od 6 do 18 lat. Chodzi o znalezienie rodziny lokalnie. To bardzo ważne. Jest nadzieja, aby rozszerzyć działalność o kolejne państwa.
Napisałeś, że "Wspieranie tej organizacji to nie tylko zmiana jednego życia, ale wielu".
- Tak, bo to taki "efekt fali". Jeśli jedna dobra osoba pójdzie w świat i wpłynie na inną, potem na kolejną, a te osoby na pozostałe...Cóż, każdy może brać udział w przekazywaniu tego. Z życzliwości rodzi się życzliwość. Jeżeli okażemy serce osobie, która jest samolubna, zraniona; zaradzimy temu od razu przy źródle; zapobiegniemy temu, że osoba ta stanie się dorosłym, którego trzeba się bać. To myślenie, które powinno mieć społeczeństwo: kto z nas może pomóc, co możemy zrobić?
Nie trzeba adoptować, żeby pomóc?
- Czasem wystarczy sześć tygodni bycia rodziną zastępczą. Weźmiesz nastolatka na lato; masz wolny pokój i możesz to zrobić - zmieniasz to życie. To będzie punkt, do którego do dziecko myślami będzie wracać.
Jesteś aktywistą. Społecznie udzielasz się w różnych protestach, bierzesz udział w akcjach. Robisz to przede wszystkim po to, aby stworzyć lepsze życie swoim dzieciom. Jest mnóstwo sposobów, żeby pomagać innym.
- Jeżeli się rozejrzysz, zobaczysz tyle spraw i ludzi, których trzeba wesprzeć. Nie trzeba robić wszystkiego na raz. Zrób to, co możesz. Każdy "mały uczynek" może wprowadzić ogromną, pozytywną zmianę. Jeśli masz możliwość zrobienia czegoś więcej - zrób to. Myślę, że żyjemy w czasach, kiedy powinniśmy się pytać: jak wiele mogę zaoferować, jak mogę pomóc? Nie róbmy więcej, niż starczy nam na to sił. To jak w samolocie: najpierw załóż maskę z tlenem na siebie, potem na osobę siedzącą obok.
Masz newsa z Warszawy? Napisz do nas: [email protected]
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie