
W sobotę 15 stycznia kilkudziesięciu mieszkańców zebrało się przy rondzie de Gaulle'a. Protestowali przeciwko kolejnemu odstrzałowi dużej części dzików. Niektórzy przebrali się za myśliwych.
Polska ma wciąż problemy z ASF wśród zwierząt. Masowy odstrzał dzików był prowadzony także w poprzednich latach. Jednak liczba ognisk epidemii w hodowlach świń wciąż wzrasta. "Od 48 w 2019, 103 w 2020, aż po 124 w 2021, plasując nas na drugim miejscu po Rumunii" - alarmują aktywiści. A także tłumaczą:
Celem jest maksymalna redukcja gatunku z krajobrazu polskich lasów, ministerstwo wcale tego nie ukrywa. Rząd chce jej dokonać, powołując dodatkowy szwadron śmierci: ponad tysiąc zawodowych myśliwych. Do tej masakry w lasach ma dojść już w styczniu, lutym i marcu!
Według Polskiego Związku Łowieckiego od początku 2016 r. w Polsce było 241 tys. dzików. Jednak po kilkuletnim odstrzale liczba ta zmniejszyła się do 66 tysięcy.
W protest zaangażowało się kilka organizacji: Warszawski Ruch Antyłowiecki, stowarzyszenie Empatia, fundacje Niech Żyją!, Dzika Przystań, Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! oraz grupy Nie Trzaskać Dzików i Dzika Inicjatywa, Biegacze i Biegaczki Przeciw Polowaniom.
fot. Paweł Malaczewski
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie