
Sześć osób zostało zatrzymanych na piątkowym Strajku Kobiet. Jak poinformował podkom. Rafał Retmaniak, oprócz tego dwóch policjantów trafiło do szpitala, a pięciu innych podobno wymagało interwencji medyków. Na setną manifestację przyjechało tym razem dużo kibiców.
Jak przekazał podkom. Retmaniak w czasie przemarszu uczestnicy zaatakowali policjantów i rozpylili w ich kierunku gaz pieprzowy. Z relacji manifestujących świadków wynika, że tłum chciał po prostu przejść dalej i nie zamierzał wcale atakować policjantów. Dwie strony - dwie racje.
Niektórych protestujących zatrzymano "w związku z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza, czynną napaścią, znieważeniem i zniszczeniem mienia". Według relacji podkomisarza również, pięciu policjantów wymagało interwencji ratowników medycznych.
Kilka dni temu prezydent Andrzej Duda podkreślił, że policja zachowuje się w niezwykle profesjonalny sposób na strajkach. W rozmowie z TVN24, na pytanie dziennikarza, że "Jak pan ocenia działania policji wobec osób, które protestowały?" i uwagę - "nawet dzisiaj nastolatkowie są ciągani po komisariatach, bo byli na Strajku Kobiet albo nawoływali do udziału", prezydent odparł, że nie ma ofiar śmiertelnych, więc jest dobrze. - Policja u nas zachowuje się naprawdę w profesjonalny sposób. Proszę zauważyć, że u nas nie ma przypadków, że ktoś zginął w czasie jakichkolwiek protestów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie