Reklama

Szczepionki – czy to początek końca pandemii?

Zgodnie z oczekiwaniami i prognozami ekspertów w IV kwartale 2020 roku pojawiły się niezwykle wyczekiwane doniesienia n/t produkcji i dostępu do szczepionek na covid – 19. Trzeba przyznać, że czas opracowania i gotowości do udostępnienia jest rekordowy. To doskonały przykład wykorzystania wiedzy, nauki i technologii dla zdrowia i bezpieczeństwa społeczeństw. To ważna chwila, kiedy dowiadujemy się, że są już szczepionki i perspektywa ich zastosowania jest realna i bliska, zwłaszcza że przeżywamy drugą falę pandemii, która jest jeszcze bardziej grozna i dotkliwa. Jak podkreśliła to Komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Stella Kyriakide „biorąc pod uwagę wzrost liczby pacjentów chorych na Covid-19 w całej UE, bezpieczna i skuteczna szczepionka ma większe niż kiedykolwiek znaczenie dla pokonania pandemii”. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że „do tej pory Komisja zabezpieczyła co najmniej 1,2 mld dawek i wywiązuje się ze swojego zobowiązania ws. zapewnienia sprawiedliwego dostępu do bezpiecznych, skutecznych i przystępnych cenowo szczepionek nie tylko obywatelom Unii Europejskiej, ale również najuboższym i najbardziej narażonym ludziom na świecie”. Większość z tych potencjalnych szczepionek ( na połowę listopada 2020 jest to 11 kandydatów wg danych WHO ) znajduje się na zaawansowanym, ostatnim etapie badań klinicznych. Dwie z nich Pfizer i Moderna w połowie listopada 2020 ogłosiły gotowość udostępnienia szczepionek, które po zatwierdzeniu przez regulatora, miejmy nadzieję, zostaną udostępnione i pomogą przezwyciężyć pandemię. Tydzień później AstraZeneca ujawniła, że ​​jej szczepionka - która w przeciwieństwie do szczepionek Moderna i Pfizer opiera się na bardziej tradycyjnym podejściu do wywołania odpowiedzi immunologicznej przeciwko koronawirusowi - jest skuteczna w 70% w zapobieganiu chorobie.

Sekretarz ds. Zdrowia i Opieki Społecznej USA Alex Azar powiedział , że autoryzacja i dystrybucja szczepionek Pfizer i Moderna może rozpocząć się w ciągu kilku tygodni, a Stany Zjednoczone będą miały 40 milionów dawek obu szczepionek gotowych do użycia do końca roku.

Moderna i Pfizer zastosowały innowacyjne technologie. Szczepionki obu firm powstały w oparciu o technologię mRNA. To innowacyjna metoda opracowywania leków i szczepionek wykorzystująca zdobycze technologii molekularnej i nanotechnologii. Dawniej w szczepionkach stosowano nieaktywne lub osłabione zarazki wirusa. Tak działa większość najskuteczniejszych szczepionek na świecie. Ale zarówno Moderna, jak i Pfizer zdecydowały się na wykorzystanie kodu genetycznego koronawirusa do zaprojektowania szczepionki.  Aby stworzyć szczepionkę mRNA, naukowcy tworzą materiał genetyczny, który kieruje organizmem ludzkim do wytwarzania przeciwciał, które mogą rozpoznawać i niszczyć koronawirusa. Badania w tej technologii rozpoczęły się prawie 30 lat temu. Do tej pory żadna szczepionka oparta na tej platformie technologicznej nie weszła do powszechnego użytku. Szczepionki Moderny i Pfizera są dwudawkowe - mRNA-1273 podaje się w odstępie 28 dni, a szczepionkę Pfizera - po 21 dniach od pierwszego szczepienia. To co je różni to sposób przechowywania i transportu. Szczepionka firmy Moderna może być przechowywana w standardowych lodówkach medycznych przez 30 dni (w temperaturze od 2 do 8 stopni C). Nie wymaga głębokiego zamrażania i budowania specjalnej infrastruktury logistycznej jak szczepionka spółki Pfizer i BioNTech, która musi być przechowywana w temperaturze minus 70 stopni Celsjusza w specjalnie przygotowanych lodówkach ( Pfizer już pracuje nad nową generacją szczepionki, mniej wrażliwą na temperaturę). Natomiast szczepionkę Moderny można przechowywać do sześciu miesięcy w temperaturze minus 20 stopni celsjusza. Obydwie szczepionki zostały przetestowane na dużej próbce. Szczepionkę Pfizer podano 43500 osobom w sześciu krajach i nie zgłoszono żadnych obaw dotyczących bezpieczeństwa. Badania w USA, Niemczech, Brazylii, Argentynie, RPA i Turcji wykazały, że 90 % ochronę uzyskuje się siedem dni po otrzymaniu drugiej dawki.

Firma Moderna ogłosiła, że opracowana przez nią szczepionka na koronawirusa ma skuteczność wynoszącą 94,5 proc. Testy przeprowadzano we współpracy z amerykańskim Krajowym Instytutem Zdrowia z udziałem 30 tys. osób. Naukowcy i eksperci, w tym czołowy ekspert rządu USA w zakresie chorób zakaznych Dr Anthony Fauci, w swoich wypowiedziach podkreślają że „niewielu ludzi spodziewało się tak wysokiej skuteczności szczepionek”. Producenci Pfizer i BioNTech twierdzą, że do końca tego roku będą w stanie dostarczyć do użytku 50 milionów dawek, a do końca 2021 roku już około 1,3 miliarda. Moderna poinformowała, że ma nadzieję jeszcze w tym roku wyprodukować około 20 milionów dawek swojej szczepionki o nazwie mRNA-1273 oraz od 500 milionów do 1 miliarda dawek do końca 2021 roku.

W odróżnieniu od produktów Pfizera i Moderny , szczepionka opracowana przez koncern AstraZeneca i Uniwersytet Oksfordzki wykorzystuje fragmenty innych wirusów do wywołania odpowiedzi immunologicznej przeciwko koronawirusowi. Jest to tzw. szczepionka wektorowa. Szczepionki z wektorami adenowirusowymi są bardziej tradycyjne i dlatego oczekiwano, że ich opracowanie zajmie więcej czasu niż szczepionki mRNA firm Moderna i Pfizer. Jednak naukowcy z Oksfordu mieli przewagę po latach pracy nad szczepionkami skierowanymi na kuzyna COVID-19, MERS. Jeden z ekspertów powiedział, że fakt, że szczepionka jest skuteczna tylko w 70%, jest „absolutnie w porządku”, ponieważ wektor adenowirusowy sprawia, że ​​szczepionka jest znacznie tańsza w produkcji i łatwiejsza do wysyłki. Ta zwiększona dostępność powinna pomóc zrekompensować niższą skuteczność. Firma oświadczyła, że ​​„natychmiast” będzie starać się o zezwolenie regulacyjne, a partnerzy produkcyjni AZ na całym świecie, w tym indyjski Instytut Serum, planują produkcję do 3 miliardów dawek w przyszłym roku. Szczepionka AstraZeneca-Oxford wymaga jedynie podstawowego poziomu chłodzenia (w przeciwieństwie do szczepionek Moderna i Pfizer, które muszą być przechowywane i wysyłane w ekstremalnie niskich temperaturach), co czyni ją „bardziej odpowiednią” do wprowadzenia w biedniejszych krajach.

Producenci z Chin i Rosji także zgłaszają do rejestracji swoje szczepionki. Jak się okazuje, liczba obywateli Chin, którzy otrzymali eksperymentalną szczepionkę COVID-19, jest znacznie większa, niż początkowo sądzono. Według South China Morning Post  prawie 1 milion Chińczyków, w tym żołnierze na misjach pokojowych w ogniskach koronawirusa, otrzymało eksperymentalną szczepionkę COVID-19 opracowaną przez państwową firmę Sinopharm w ramach rządowego programu stosowania w sytuacjach kryzysowych. Ale czy zachowane zostają międzynarodowe standardy naukowe? Chiny oficjalnie wyprzedziły Rosję w wyścigu szczepień, ponieważ organy zdrowia publicznego w obu krajach używają szczepionek, które wciąż przechodzą testy kliniczne. Według Liu Jingzhen, prezesa chińskiej firmy Sinopharm, nie było ani jednego przypadku „poważnego zdarzenia niepożądanego” (tj. ktoś poważnie zachorował lub umarł z powodu wirusa) pomimo prawie 1 miliona infekcji. W wywiadzie Liu chwalił się „wiodącym na świecie” projektem rozwoju szczepionek w Chinach. „Jeśli chodzi o stosowanie w nagłych wypadkach, szczepionki zastosowano u prawie miliona osób i nie było ani jednego przypadku poważnego zdarzenia niepożądanego. Ludzie mieli tylko łagodne objawy” - powiedział Liu Jingzhen, prezes China National Pharmaceutical Group (Sinopharm) w wywiadzie dla firmy zajmującej się mediami cyfrowymi z siedzibą w Syczuanie, który został opublikowany w środę 18.11.2020 roku. „Do tej pory przez cały nasz postęp, od badań, przez próby kliniczne, po produkcję i awaryjne użytkowanie, byliśmy liderem na świecie”- dodał. Rosja i Chiny to jedyne dwa kraje aktywnie pracujące nad opracowaniem szczepionki, które zastosowały środki nadzwyczajne do zaszczepienia dużych części swoich populacji. Pierwsza na świecie szczepionka przeciwko koronawirusowi, opracowana przez Narodowy Instytut Badawczy Epidemiologii i Mikrobiologii im. Gamalei we współpracy z Rosyjskim Funduszem Inwestycji Bezpośrednich została zarejestrowana na początku sierpnia 2020 roku. Szczepionka otrzymała nazwę „Sputnik V” przez analogię do wystrzelenia w 1957 roku pierwszego sztucznego satelity Ziemi. „Rosja posiada dwie szczepionki i jestem przekonana, że trzecia za miesiąc również zostanie zarejestrowana. Koledzy, którzy nad nią pracują (Centrum im. Czumakowa – red.) mają duże doświadczenie w szczepionkach” – powiedziała szefowa Rospotrebnadzoru Anna Popowa na spotkaniu Rosyjskiego Związku Przedstawicieli Przemysłu i Przedsiębiorców w formacie online. Po czym dodała, że trzecia rosyjska szczepionka przeciwko infekcji koronawirusowej, opracowana przez Centrum im. Czumakowa Rosyjskiej Akademii Nauk, może zostać zarejestrowana za miesiąc.

Chińscy producenci szczepionek również zawierają umowy: w czwartek 19.11.2020 roku Turcja ogłosiła, że ​​planuje podpisać kontrakt na zabezpieczenie 20 milionów dawek szczepionki. Jeśli transakcja zostanie sfinalizowana, Turcja dołączy do Brazylii jako drugie państwo, które podpisze umowę na dostawy z Chinami.

W piątek 20.11.2020 roku poinformowano, że Węgry rozważają możliwość kupna rosyjskiej szczepionki. Jak oświadczył rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer na briefingu prasowym, Węgry będą mogły kupić rosyjską szczepionkę dopiero wtedy, kiedy zostanie certyfikowana w UE, w przeciwnym razie Komisja Europejska będzie musiała podjąć wobec tego kraju kroki administracyjne. Szczepionki, opracowane przez Rosję czy Chiny nigdy nie staną się częścią strategii wakcynacji UE, opierającej się na składaniu częściowo opłacanych zamówień, dotyczącej tylko firm, produkujących szczepionkę na terytorium wspólnoty – podkreślił rzecznik Komisji Europejskiej. „Podpisujemy umowy ws. dostaw szczepionek tylko z tymi krajami, które będą produkować szczepionkę na terytorium Unii Europejskiej i nie prowadzimy rozmów z Rosją czy Chinami. Nie oznacza to, że inne szczepionki nie będą mogły trafić na nasz rynek, ale będą musiały przejść złożoną procedurę certyfikacji i nigdy nie będą częścią strategii wakcynacji UE, która polega na rozmieszczaniu wstępnych zamówień na szczepionki w warunkach częściowej przedpłaty”. Pytanie, które stawia sobie społeczność, to czy szczepionki będą obowiązkowe? Wirusolog profesor Szuster-Ciesielska jest zdania że powinne być dobrowolne. Skuteczniejsza od przymusu byłaby rzetelna i szeroko zakrojona akcja edukacyjna. Ministerstwo Zdrowia powinno tłumaczyć, edukować i przekonywać Polaków, że warto się zaszczepić – uważa badaczka. Kiedy szczepionki będą dostępne w Polsce? Zdaniem ekspertów nie bedzie to wcześniej niż II lub III kwartał 2021 r. Wynika to przede wszystkim z długotrwałego procesu certyfikacji oraz rejestracji przez Agencję Żywności i Leków, której rygorystyczne wymagania szczepionka musi spełniać. Do tego dochodzi także proces produkcji, transport oraz dystrybucja.

Na koniec warto podkreślić, że nikt z nas nie będzie bezpieczny, dopóki wszyscy nie będą bezpieczni. Oznacza to że likwidacja pandemii wymaga światowych wysiłków, a szczepionka stanowi kluczową broń.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    franklin221 2020-12-18 09:09:51

    Złóż wniosek o pożyczkę w NOVA GLOBAL FINANCE z oprocentowaniem 3%, WYŚLIJ E-MAIL na adres ([email protected]), aby uzyskać więcej informacji i uzyskać informacje ustne. OWU mają zastosowanie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do