
Kryzys odczuwamy wszyscy, bo domowe budżety nie wytrzymują ciągłych podwyżek, a najgorsze dopiero przed nami. Katastrofalna sytuacja finansowa zbliża się wielkimi krokami również do placówek medycznych, przez drastycznie rosnące koszty utrzymania szpitali. Czy szpitalna inflacja nie zabije placówek?
Samorząd Mazowsza przeanalizował wzrost kosztów w swoich jednostkach, w tym szpitali. Wnioski są porażające, bo okazuje się, że koszty samej tylko energii wzrosną nawet 5-krotnie! Mamy nadzieję, że nie okaże się to zabójcze dla szpitali, których przecież i tak jest wciąż zbyt mało, ale prognozy nie brzmią optymistycznie.
Chociaż zakupy energii najczęściej są dokonywane w grupach, aby uzyskać jak najlepszą cenę, to i tak jest ona ogromna.
Z wielką podwyżką będzie musiał się zmierzyć SZPZOZ im. Dzieci Warszawy w Dziekanowie Leśnym. Teraz w tym szpitalu stawka za energię elektryczną wynosi 0,33 zł/kWh brutto, a w nowej umowie (od 1 stycznia 2023 roku), wzrosła do prawie... 2 zł za kilowatogodzinę.
- "W tym roku za energię elektryczną zapłacimy około 630 tys. zł, a w roku przyszłym przy takim samym zużyciu aż 3 mln 230 tys. zł – to wzrost o 2,6 mln zł. Ponad pięciokrotna podwyżka oznacza, że szpital po raz pierwszy od 7 lat nie będzie w stanie zapłacić rachunków z uzyskanych z NFZ przychodów" - mówi dyrektor szpitala w Dziekanowie, Robert Lasota.
O niemal 5 mln więcej, będzie musiał od nowego roku zapłacić m.in. szpital w Tworkach (to ok. 5-krotnie więcej niż teraz) i Wojewódzki Szpital Zespolony w Płocku (wzrost o ok. 14 mln zł).
Gigantyczne podwyżki cen energii to nie wszystko. Inflacja obejmuje przecież wszystko. W Szpitalu Bródnowskim koszty wyżywienia pacjentów mają wzrosnąć o prawie 40 proc. Dużo więcej trzeba będzie też zapłacić za nierefundowane leki, sprzęt jednorazowy czy chociażby papier niezbędny do tworzenia dokumentacji.
Przewodniczący sejmikowej komisji zdrowia Krzysztof Strzałkowski, wskutek rosnących kosztów i braku realnej wyceny świadczeń medycznych przez NFZ, możemy mówić o coraz szerszym zjawisku tzw. inflacji szpitalnej.
- "Dziś w żaden sposób nie jest możliwe pokrycie kosztów działalności szpitali przez realizację kontraktów. Różnica to kilkadziesiąt czy nawet kilkaset procent. Niestety w tej sytuacji znaczna część szpitali, niezależnie czy zarządzanych przez samorząd województwa, powiatów czy miast, jest na drodze do utracenia płynności finansowej" - podkreśla Strzałkowski.
Jak mówi marszałek Adam Struzik, rosnące koszty energii i usług są dotkliwie odczuwane przez samorządy i podległe im jednostki. Dotyczy to m.in. marszałkowskich szpitali. - Na ludzkim zdrowiu nie można oszczędzać, dlatego staramy się wspierać nasze placówki medyczne. Kwoty przeznaczane przez samorząd województwa na pomoc szpitalom z roku na rok rosną. W tym roku to już 200 mln zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie