
Tego jeszcze nie było. I dobrze. Niestety ktoś wpadł na pomysł, że tramwaje na zbyt rzadko uczęszczanych przystankach, będą na żądanie.
Zamierzają ten pomysł zrealizować, jak uruchomią druga nitkę metra.
Jak dla mnie, autobus na żądanie to tez zmora. Ile razy nacisnąłem guzik, a autobus się nie zatrzymał. I nie wiem, guzik był zepsuty, czy nie ten nacisnąłem?
W takich przypadkach hamulec bezpieczeństwa powinien znajdować się koło guzika „na żądanie”. I to taki, który szarpnie głównie kierowcą.
Faktem jest, że najczęściej zamyślałem się, lub przyglądałem się jakiejś fajnej lasce i po prostu zapominałem wcisnąć guzik. A jak autobus zatrzymywał się dopiero za mostem, to nawet nie złorzeczyłem specjalnie, bo miałem więcej przyglądania…Szkoda tylko, że szef na bródnowskim cmentarzu tego jakoś nie mógł zrozumieć.
Nie mniej jednak, jestem całkowitym przeciwnikiem przystanków na żądanie, czy autobusowych, czy tramwajowych. Na autobusowe to już wpływu nie mam, bo ludność przywykła, ale tramwajowe zamierzam oprotestować.
No bo, jak jest przystanek, to po to, żeby środek lokomocji, dla którego jest przeznaczony, stanął choćby na chwilę. Może da to szansę spóźnionemu pasażerowi dobiec, lub uprzytomni pogrążonemu w zadumie, że to właśnie tu powinien wysiąść.
Nie spieszmy się aż tak, żeby likwidować nawet przystanki.
W moim zawodzie mówią – spiesz się powoli, zwłaszcza, jak cię po śmierć wyślą.
A wiedzą, co mówią.
Grabarz
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie