
Spośród około 800 tys Ukraińców, którzy pracowali w Polsce, na Ukrainę mogło wrócić ok. 100 tys. przy czym proces ten nie uległ jeszcze zakończeniu. Bardzo dużo firm, szczególnie z sektora usług, produkcji wyrobów przemysłowych - kontynuuje zwolnienia. Jednocześnie istnieją sektory, które bardzo chętnie zatrudniliby dodatkowe ilości pracowników. Dotyczy to branży przetwórstwa rolno – spożywczego, logistyki, handlu detalicznego (duże sieci). Dochodzą sygnały, że jedynie ukraińscy kierowcy ciężarówek są gotowi na wykonywanie kursów do krajów Europy Zachodniej. Pamiętajmy, że transport międzynarodowy nie jest wstrzymany. Potok dostaw towarów szczególnie spożywczych musi być utrzymany bo inaczej utracimy rynki zbytu. Problem w tej chwili stanowi powolne zapełnianie się magazynów z towarami.
Jednocześnie przepisy regulujące zasady pobytowe pracowników z zagranicy utrudniają płynny ich przepływ do innych firm. Warunkiem pozostania w Polsce po utracie miejsca pracy, w sytuacji gdy nieuchronnie zbliża się zakończenie okresu pobytowego (naogół są to pobyty 3 lub 6 miesięczne) jest natychmiastowe podpisanie umowy pracy z nowym pracodawcą oraz niezwłoczne wystąpienie o przyznanie pobytu czasowego. Dzisiaj firmy pozbawione pewności co do dalszego rozwoju sytuacji na rynku nie są zainteresowane zatrudnianiem ludzi w oparciu o umowę pracy, a jedynie umowy zlecenia. To jednak jest za mało by wystąpić o pobyt czasowy. Ponadto polskie procedury są niemiłosiernie skomplikowane i czasochłonne. Urzędy nie pracują, panuje totalny bałagan.
W rezultacie Ukraińcy zmuszeni są opuszczać nasz kraj. Obrazki z tego exodusu mogliśmy w ostatnich dniach oglądać w mediach. Obustronne zamknięcie granic przez Polskę i Ukrainę na trudny do przewidzenia okres blokuje skuteczne przemieszczanie się w perspektywie zapewne 2- 3 miesięcy. Tymczasem trudno sobie wyobrazić by lukę w ubytkach kadrowych mogli w każdej sytuacji wypełnić powracający z Zachodu Polacy, ewentualnie zwalniani pracownicy z warszawskich restauracji czy salonów kosmetycznych. Ukraińcy wykonywali takie prace jak patroszenie i filetowanie ryby i kurczaków, praca na budowach oraz inne najbardziej uciążliwe prace fizyczne. Trzeba również nadmienić, że absolutna większość tych prac wykonywana jest w miejscowościach poza dużymi ośrodkami miejskimi, gdzie nie ma możliwości przesunięcia rodzimych pracowników. Trudno jest też wyobrazić sobie zakwaterowanie Polaków po 8 – 10 osób w jednym pokoju, z jedną ubikacją i prysznicem w proporcji na 30 - 40 osób, małą lodówką, jedną pralką oraz wspólną kuchnią. To wydaje się trudne do wyobrażenia, ale w takich warunkach mieszkają pracujący w Polsce Ukraińcy.
Jeśli gospodarka zacznie wracać do normalnego życia, niezbędny będzie gwałtowny powrót bardzo dużej ilości ludzi z Ukrainy do Polski. To oczywiście unieruchomi nasze urzędy i konsulaty z wydawaniem nowych wiz. Mówię tak dlatego , że w normalnym trybie system ten cechował się skrajnym brakiem wydolności. Nie należy liczyć też na jakikolwiek tryb ulgowy ze strony administracji. Argumenty o potrzebie wsparcia gospodarki - na urzędników niestety nie działają (szczególnie urzędników Ministerstwa Spraw zagranicznych). Urzędnicy PIS mając okazję do odegrania się na swoich dwóch wielkich wrogach czyli biznesie oraz Ukraińcach – chętnie z tej możliwości skorzystają.
Czy Ukraińcy wrócą?
Tak wrócą, bo nie mają innego wyjścia. Gospodarka ukraińska toczy dzisiaj wojnę z dwoma wrogami tj Rosją oraz wirusem z Chin. Na żadną z nich nie jest przygotowana. Możemy spodziewać się bardzo gwałtownego kryzysu gospodarczego, który ten i tak już skatowany kraj - cofnie o wiele lat do tyłu. W obecnych warunkach nikt nie będzie tworzył tam nowych miejsc pracy. W poszukiwaniu pracy z Ukrainy na Europę ruszy więc - gdy tylko pojawi się taka możliwość - ogromna masa ludzi, mocno poturbowana przez kolejny kryzys.
W nowych warunkach wygląda na to, że w Europie spadnie entuzjazm dla nieograniczonego napływu pracowników z Azji. Wszystkie znane w historii fale epidemii poza ebolą – miały swoje źródła w Azji. Lombardia „wyleciała w powietrze” dzięki bardzo licznej chińskiej diasporze. Jednym ze skutków pandemii, przynajmniej w okresie najbliższych 3 – 4 lat będzie będzie znaczący spadek otwartości świata zachodniego w stosunku do Azji. Tym bardziej wzrośnie atrakcyjność pracownika z Europy.
Jeśli mamy bardzo szybko odbudować nasz potencjał produkcyjny i skorzystać ze sztucznie pobudzonej bilionami Euro konsumpcji w Europie Zachodniej to musimy stworzyć mechanizm sprawnego zasilenia zasobów kadrowych pracownikami z Europy Wschodniej. Jedyną barierę na dzień dzisiejszy stanowi nasza administracja.
Należy w trybie natychmiastowym wprowadzić regulację pozwalającą Ukraińcom i Białorusinom uzyskanie prawa pobytu na terenie Polski pod warunkiem posiadania jakiejkolwiek pracy bez względu na jej formę. Wiadomo, że kiedy wszystko ulega ciągłym zmianom - należy mieć na uwadze to, że człowiek musi mieć czas na znalezienie nowej pracy. Do tego dochodzą problemy z posiadaniem adresu zamieszkania. Tutaj też należy pójść maksymalnie na ustępstwa.
Musimy zrobić wszystko by tę relatywnie liczną grupę pracowników w Polsce zatrzymać. Do tego potrzebne jest niezwykle elastyczne podejście. Czy rządzącym starczy wyobraźni – trudno powiedzieć. Chyba jednak nie. Kto by tam zajmował sobie głowę Ukraińcami jeśli wokół tak dużo innych spraw.
Marian Przezdziecki
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cześć! Nazywam się Agnieszka, mam 23 lata. Chcę znaleźć mężczyznę do intymnych spotkań i komunikacji. Z przyjemnością odpowiem wszystkim, napisz do mnie na stronie randkowej, oto moja strona - loveto.one/agnieszka96
Pracę tracą masowo Polacy, a on martwi się Ukraińcami. OCZOM NIE WIERZĘ.
Mnie jest potrzebne 6 osób do pracy znajdziesz mi Polaka?