
Dwa dni temu, późnym wieczorem, na Pradze-Północ wybuchł pożar. W jednym z mieszkań zrobiło się naprawdę strasznie.
Nie dla wszystkich miniony weekend okazał się pełnym dobrej zabawy i odpoczynku po tygodniu szkoły czy pracy. W sobotę - 18 stycznia - niedługo przed północą, przy ulicy Bródnowskiej na Pradze-Północ doszło do pożaru jednego z mieszkań. Wstępne ustalenia służb udowodniły, że zaczęło się od ognia, który pojawił się na patelni czy garnku (zapalił się olej) w kuchni na parterze.
Jedna z dorosłych osób, które były wewnątrz, za pomocą mokrych szmatek zdeterminowanie gasiła pożar, została jednak przy tym poparzona. Nawdychała się też oparów dymowych. Łącznie w mieszkaniu było akurat kilka osób, w tym nawet dzieci. Na miejscu pierwszy pojawił się znany ratownik Borkoś, który ewakuował z mieszkania mężczyznę.
Kiedy przyjechali pozostali ratownicy, Zespół Ratownictwa Medycznego postanowił o przetransportowaniu ojca z dwójką małych dzieci do szpitali. Cała kuchnia uległa okopceniu i spaleniu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie