
Zaczęło się? I czym to się skończy? Oto u naszego wschodniego sąsiada dzieją się rzeczy niebywałe: demonstracje przeciwko urzędującemu prezydentowi. Uwielbiany przez zachodnie media Wolodymyr Zeleński jest coraz gorzej odbierany przez swoich rodaków. Coraz ostrzej krytykowany w jednoizbowym ukraińskim parlamencie czyli Werchownej Radzie doczekał się w końcu- co może być szokujące dla opinii publicznej Zachodu - ostrych demonstracji przeciwko swojej polityce. Odbyły się one w Kijowie, Lwowie, Odessie, Sumach i Dnieprze (Dnipro, dawny Dniepropietrowsk). Powodem, a może pretekstem było przyjęcie przez większość parlamentarną, którą tworzy partia Zełeńskiego „Sługa Narodu” (nazwa wzięta od tytułu serialu, w którym w rolę prezydenta wcielił się ówczesny Władimir, a teraz Wołodymyr Zeleński) bardzo kontrowersyjnych zmian, które uzależniły od władzy wykonawczej tamtejsze służby antykorupcyjne. Są one tworzone przez odpowiednik CBA czyli NABU, ale także organ, którego w Polsce nie ma czyli Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną (SAP).
Charakterystyczne, że do protestów wezwało środowisko weteranów wojny z Rosją. Ich intencje wyrażały transparenty, które dzierżyli demonstranci: „Nie dla korupcji we władzy”, „Oddajcie Europę”, „Hańba”, „Ręce precz od NABU”.
Uderzenie przez obóz Zełeńskiego w służby antykorupcyjne jest interpretowane jednoznacznie, że szereg ludzi władzy - cywilów i wojskowych łącznie z ministrami, wiceministrami i generałami - zostało aresztowanych za korupcję. Część została już skazana, część siedzi, a dla części był to koniec ich kariery politycznej. Skądinąd wicepremier typowany na nowego premiera musiał się pożegnać z marzeniem o byciu szefem rządu, ponieważ jego zastępca został aresztowany, a on sam najpierw opóźniał przyjazd z zagranicy do kraju, ale i tak po powrocie został przesłuchany.
Bohater - Zełeński staje się antybohaterem. Pieszczoch zachodnich mediów i politycznych salonów Ameryki (kiedyś) czy Europy (wciąż) staje się dyktatorem...
Urzędujący prezydent mimo apeli kierowanych do niego, aby nie podpisywał tej de facto broniącej korupcji ustawy- podpisał ją. To wystarczyło, żeby nie tylko opozycyjni politycy związani z byłym prezydentem Petro Poroszenko ,ale zwykli Ukraińcy zaczęli porównywać Zełeńskiego do... prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, a na manifestacjach pojawiły się też transparenty porównujący obecną sytuację z żywiołowymi demonstracjami z późnej jesieni 2013 roku, które przeszły do historii jako „Euro-Majdan ”.
Przyjęcie owej kontrowersyjnej ustawy i manifestacje, które są na to odpowiedzią wpisują się, niestety, w narrację Rosji o „skorumpowanej Ukrainie”. Zmiejszają też szansę na reelekcję samego Zełeńskiego. A wszystko to dzieje się w czasie, gdy w Europie Wschodniej trwa - i potrwa ! - wojna. Ona też coraz bardziej ciągnie w dół byłego aktora i komika- a obecnie komika mimo woli...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie