
Zachęcony reklamami w radio i telewizji wybierając się na niedzielny marsz, wybrałem jako środek transportu komunikację miejską połączoną z krótkim spacerem, aby dostać się z Żoliborza na Plac Na Rozdrożu, gdzie startował marsz. Nie mam specjalnych doświadczeń w poruszaniu się komunikacją miejską, stąd wyruszając w długą podróż, uwzględniłem godzinkę zapasu, co spokojnie powinno wystarczyć, aby dotrzeć do celu. Początek miałem całkiem dobry i udało się nabyć drogą kupna dwa bilety dwudziestominutowe w maszynie do sprzedawania biletów i pokonać dwa przystanki, aby dotrzeć do stacji metra przy Placu Wilsona. Apokalipsa w metrze zaczęła się przed wejściem, gdyż winda była popsuta, a potem, było coraz gorzej. Na peronie był tłum ludzi a pierwsza kolejka, jaka podjechała, była wypełniona po brzegi i nikt z peronu do niej nie wsiadł. Z megafonu dobiegał komunikat, że pasażerowie, którzy nie wejdą do kolejki, zabiorą się następną. Niestety następna kolejka przyjeżdżała równie przepełniona i sytuacja się powtarzała. Zmieniała się tylko sytuacja na peronie, na którym ciągle przybywało ludzi. Część osób potencjalnych pasażerów wsiadała do kolejki jadącej w przeciwnym kierunku, aby przesiąść się do kolejki jadącej we właściwym kierunku na stacji początkowej. Jako posiadacz biletu dwudziestominutowego nie miałem na to szans. Za szóstym razem, kiedy nie było szans na dopchanie się do drzwi wagonika, postanowiłem zmienić środek transportu na tramwaj. Oczywiście rozkład jazdy wiszący na przystanku jest tylko po to, aby był. Po pół godziny udało się! Tramwaj w końcu przyjechał i ze sporym opóźnieniem udało dojechać się prawie na miejsce. Po powrocie do domu widziałem w telewizorze prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, jak z dumą mówił, że metrem na marsz przyjechało 200 000 pasażerów. Może jakby się sam przejechał, to by wiedział, o czym mówi. Apokalipsa w metrze stanie się codziennością jak wszyscy mieszkańcy, jednego dnia pozostawią samochody pod domami i wybiorą metro jako środek transportu. Komunikacja działa bardzo słabo i niestety podczas takich dni jak w ostatnią niedzielę widać to gołym okiem. Chyba najwyższy czas na zmiany.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wina Tuska :)