Nie od dziś wiadomo, że poparcie Lecha Wałęsy jest pocałunkiem śmierci. Były prezydent przez ostatnie lata przyzwyczaił nas do wystąpień, które delikatnie mówiąc są niezrozumiałe, niesmaczne a czasami żałosne. Nie wiem, czym się kierowali liderzy Koalicji Obywatelskiej zapraszając Wałęsę na najważniejsze wydarzenie swojej kampanii. Wszak taki gest nawet, jeśli był spowodowany sentymentem musiał skończyć się skandalem. To, co powiedział były przewodniczący Solidarności ruszyło wszystkich nawet tych, którzy do końca wierzyli w Lecha Wałęsę.
Wczoraj Wałęsa tak się zdenerwował recenzjami swojego wystąpienia, że postanowił cofnąć swoje poparcie dla Grzegorza Schetyny i jego Koalicję. Stwierdzenie Lecha, że nie będzie na nich głosował oznacza tyle, że postanowił nie głosować na własnego syna.
Jednak to nie koniec. Wałęsa postanowił poprzeć PSL. Szkoda mi się zrobiło lidera Ludowców, który z przestraszoną miną zapewniał telewidzów, że nie zabiegał o poparcie byłego prezydenta. To zrozumiałe. Poparcie Wałęsy może spowodować, że Ludowcy nie przekroczą progu wyborczego.
Tak, więc komitety wyborcze drżyjcie, ponieważ Lech Wałęsa może was też poprzeć. Ostatnio Jarosław Kaczyński publicznie wyraził pogląd, że tylko demobilizacja jego zwolenników może zniweczyć wygraną. Osobiście uważam, że poparcie Wałęsy dla PiS mogłoby zachwiać sondażami nawet tej partii. I to by było najskuteczniejsze działanie Lecha Wałęsy tej jesieni.
Chcesz coś sprzedać lub kupić, oferujesz usługi, szukasz pracownika lub pracy?
Czy Wałęsa poprze Kaczyńskiego? komentarze opinie