
W nocy z wtorku na środę, na Bemowie doszło do incydentu drogowego, który mógł skończyć się naprawdę dramatycznie.
Pisaliśmy o pożarze pod Warszawą, jak również o nastolatce, która nie należy do tych pokornych i grzecznych. Zapowiadaliśmy też zmiany w komunikacji miejskiej, związane nie tylko z wczorajszym, ale również tym dzisiejszym zgromadzeniem publicznym - warto się z nimi zapoznać, nim będzie za późno!
W nocy z wtorku na środę (19 na 20 listopada), około dziesięciu minut przed północą, na Bemowie (na ulicy Dywizjonu 303), a dokładniej na wysokości przystanku Marynin... zdarzył się groźny incydent drogowy. Mężczyzna, który kierował samochodem osobowym marki Nissan (jak się później okazało - dostawca jedzenia) poruszał się od ulicy Obozowej w kierunku ulicy Powstańców Śląskich.
Kierowca nie dostosował swojej prędkości do panujących na drodze warunków i... dachował. Samochód osobowy wpadł na okoliczne barierki i dachując, zatrzymał się dopiero na torowisku tramwajowym. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni zbadali kierowcę, jednak nie wymagał on hospitalizacji - miał dużo szczęścia w nieszczęściu. Miejski Reporter powiadomił, iż strażacy za pomocą wyciągarki musieli wydobywać pojazd z torów, by postawić go z powrotem na cztery koła.
Mężczyzna był całkowicie trzeźwy. Za karę dostał 1500 złotych mandatu karnego oraz dziesięć punktów karnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie