
Warszawa posiada wiele pięknych miejsc, które można odwiedzić w majowy weekend. Są ciekawszą alternatywą dla siedzenia w domu przed ekranem telewizora czy komputera. Co najważniejsze - pozwolą spędzić czas w ruchu i na świeżym powietrzu. Zobaczcie nasze TOP 5 miejscówek wartych zobaczenia.
Ogród na dachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, to malownicze miejsce w centrum miasta. Dzieli go zaledwie kilka minut spacerem od ścisłego centrum. Znaleźć tutaj można dużo spokoju i zachwycić się pięknem, które nas otacza. Widokiem wartym zapamiętania jest panorama Warszawy w zielonej oprawie. Warto wiedzieć, że miejsce to zostało otwarte w 2002 roku, należy do największych ogrodów dachowych Europy zajmując 5111 m2.
W majówkę odbędzie się również inauguracja pokazów interaktywnych w Parku Fontann, tegorocznym motywem przewodnim będą dobrze znane wszystkim bajki Disneya z okazji obchodów stulecia studia. Pokazy podczas majówki będą odbywać się o godzinie 21:30. Jest to dobre zwieńczenie spaceru bulwarami. Chociaż podobne widowisko będzie można znaleźć w parku Szymańskiego na Woli. Również można zobaczyć tam pokazy audiowizualne. Będą odbywały się od 28 do 30 kwietnia o godzinie 20:30.
Kolejnym miejscem, w którym można spędzić popołudnie to Łazienki Królewskie. Godzinami można spacerować po alejkach wypatrując wiewiórek czy pawi. Dużą atrakcję stanowi również ptactwo wodne, łabędzie, krzyżówki, mandarynki łyski. Warto zaopatrzyć się w lornetkę i zdrowe przekąski dla zwierzaków.
Długi spacer po starówce cieszy oko urokiem zabytkowych kamienic. Chociaż to na pozór dobrze znane miejsca. Krakowskie Przedmieście, Plac Zamkowy, Rynek, czy okolice Barbakanu to idealne miejsca na długie spacery. W ciągu dnia łatwiej tam spotkać rodziny z dziećmi, wieczorami Zakochanych. Grajkowie uliczni, kuglarze wpisują się od wielu lat w ten zabytkowy kawałek Warszawy tworząc swego rodzaju kulturę nowego warszawskiego folkloru. Niejednokrotnie zaskakują swoją kreatywnością i talentem.
Dobrą alternatywą dla zgiełku miasta jest też spacer po Lesie Bielańskim. Ciężko czasem uwierzyć, że można mieć dostęp do takiego miejsca, które znajduje się nieopodal tak ogromnej aglomeracji. Zwolnić na chwilę, podziwiać piękno przyrody.
Klaudia Kułach
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wielki majowy weekend zbliżał się wielkimi krokami, a mieszkańcy Warszawy nie mogli doczekać się chwili odpoczynku na świeżym powietrzu. Ogród na dachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, znanego jako malownicze miejsce w centrum miasta, wydał się doskonałym punktem wyjścia dla przygody. W sobotnie popołudnie Aleksander, młody poeta o zadumanym spojrzeniu, postanowił udać się właśnie tam. Ubierając wyblakły płaszcz i czapkę w stylu XIX wieku, wyruszył na spacer przez ulice stolicy. Minął tłumy ludzi pędzących przez miasto i ruszył w kierunku ogrodu dachowego. Gdy dotarł na miejsce, ogromna zielona przestrzeń rozciągała się przed nim. Złote promienie słońca przebijały się przez korony drzew, tworząc na ziemi plamy ciepłego światła. Aleksander usiadł na ławce, chwytając w dłonie stary zeszyt z wierszami, które zamierzał skomponować. Przyroda rozkwitała wokół niego, a cisza i spokój ogrodu przypominały mu o tym, co naprawdę ważne. Kiedy słońce powoli zachodziło, Aleksander postanowił udać się na kolejne przygodowe miejsce. Udał się w stronę Parku Fontann, gdzie inauguracja pokazów interaktywnych odbywała się o godzinie 21:30. Po drodze spotkał grupę młodych artystów ulicznych, którzy wprowadzili go w magiczny nastrój swoimi kuglarskimi sztuczkami. Z zachwytem podziwiał ich talent i niezwykłą kreatywność. Wreszcie dotarł do parku, gdzie fontanny tańczyły w rytmie muzyki, oddając hołd stuleciu studia Disneya. Aleksander znalazł spokojne miejsce na ławce i obserwował widowisko, które oczarowało go swoim magią. Światło wody i piękno dźwięków wprowadziły go w stan zachwytu, dając mu inspirację do kolejnych wierszy. Następnego dnia, już z samego rana, Aleksander postanowił odwiedzić Łazienki Królewskie. Wędrując po malowniczych alejkach, napotykał na swojej drodze wiewiórki i piękne ptactwo wodne. Korzystając z lornetki, obserwował łabędzie, krzyżówki i mandarynki łyski, które dodawały uroku temu magicznemu miejscu. Popołudnie przeminęło w przyjemnym spacerze po starówce. Aleksander przemierzał uliczki, podziwiając zabytkowe kamienice i historyczne place. Muzyka ulicznych grajków i ich folklor wkomponowywały się w atmosferę, tworząc niepowtarzalną aurę miasta. Z każdym krokiem czuł, że Warszawa ma w sobie tajemnicę, którą warto odkrywać. Na zakończenie weekendu, Aleksander postanowił udać się do Lasku Bielańskiego. To miejsce było idealne na moment refleksji i kontemplacji. Wędrując po leśnych ścieżkach, zatrzymywał się, by wdychać świeże powietrze i podziwiać piękno natury. Przyroda dawała mu pokój i harmonię, a on czuł, że znalazł wewnętrzne ukojenie. Majowy weekend w Warszawie okazał się dla Aleksandra prawdziwą przygodą. Przemierzając piękne miejsca miasta, spotykając fascynujących ludzi i delektując się naturą, odkrył w sobie nową energię twórczą. W jego sercu zapłonęła iskra inspiracji, a słowa jego wierszy miały teraz nie tylko piękno, ale także głębię i tajemniczość, charakterystyczną dla ... ;) *