Reklama

Intruz na polskim niebie

29/12/2023 19:31

Nie pierwszy raz obca rakieta wleciała w polską przestrzeń powietrzną, ale po raz pierwszy da się pochwalić również polityków a nie tylko społeczeństwo - jak zwykle zachowujące imponującą zimną krew - za reakcję na to zdarzenie. W tym wypadku okazała się wspólna dla obu stron "koabitacji" jak określa się w slangu politologów władze, wywodzące się z odmiennych obozów politycznych.

Na dwa dni przed Sylwestrem mieliśmy nieproszonego gościa na polskim niebie. Wszystko wskazuje na to, że stała się nim rosyjska rakieta samosterująca Ch-101 typu ziemia-powietrze. Wcześniej siły putinowskie dokonały wzmożonego ataku na ukraińskie miasta w tym nieodległy od naszej granicy Lwów. 

Ofiar u nas na szczęście nie było. Kiedy nad Polską pojawiła się w listopadzie 2022 r. rakieta ze wschodu, tragiczne okazały się skutki - w Przewodowie na Lubelszczyźnie zginęło od jej wybuchu dwóch cywilnych obywateli, a groźne z kolei konkluzje sytuacji dla bezpieczeństwa Polaków. Wiadomość o zdarzeniu długo starano się utajnić. Dowiedzieliśmy się o nim za sprawą dziennikarza światowej agencji Associated Press i zarazem weterana misji w Afganistanie. Za podanie informacji zapłacił utratą pracy, za pretekst do zwolnienia go wykorzystano fakt, że powiadomił o dwóch rakietach zamiast o jednej. Nie zmienia to faktu, że okazał się pierwszym sprawiedliwym. Kiedy z kolei inny obiekt latający pojawił się pod Bydgoszczą - nikt długo nie potrafił go znaleźć. Przy czym pomimo pozornego ułatwienia, że prezydent Andrzej Duda i ówczesny szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak wywodzą się z jednego obozu politycznego - Duda miał pretensje do generałów, że jakoby nie powiadamiali go ani nie reagowali jak należy. Wiele wskazuje na bezpodstawność zarzutów, oficerów wzięli w obronę wysocy rangą weterani Wojska Polskiego, w tym dowódcy wprowadzający nas niedawno do Sojuszu  Atlantyckiego.

Budująca za to, zwłaszcza wtedy, w listopadzie, okazała się reakcja opinii publicznej. Polacy na wiadomośc o tragedii w Przewodowie wyruszyli na niezbędne zakupy. Nie tłoczyli się jednak w sklepach ani nie panikowali, zaopatrując się w potrzebne produkty. W centrum Warszawy obserwowałem niezwykłą scenę, jak pusty zwykle o tej porze spożywczak przy ul. Tuwima wypełnił się nagle klientami, którzy jednak zakupów dokonywali ze spokojem i we wzorowym porządku. A obcy sobie ludzie udzielali sobie wzajemnie rad, w co warto się zaopatrzyć. Doradzałem wtedy podobną postawę politykom.

Tym razem władze - chociaż wywodzące się z odmiennych obozów politycznych - zareagowały stosownie do sytuacji. W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyło się spotkanie z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy (dwa razy w wyborach popartego przez PiS) i ministra obrony Władysława Kosinak-Kamysza z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Uczestniczyli najwyżsi rangą generałowie. 

Wreszcie nikt groźnego zdarzenia nie utajniał, o tym, o czym da się mówić publicznie, powiadomili na osobnych prasowych briefingach szef MON Kosiniak-Kamysz oraz szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych.

To sygnał również dla tych, którzy rakietę nad Polskę wystrzelili, że nie mają co liczyć na wzbudzenie u nas chaosu.

A także dobry prognostyk na wypadek pogarszania się sytuacji międzynarodowej, prawdopodobnego w wypadku zwycięstwa republikanów w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2024 r. Obecne uzależnianie dalszej pomocy dla Ukrainy w amerykańskim kongresie przez republikańskich parlamentarzystów od przeforsowania korzystnych dla nich rozwiązań dotyczących granicy z Meksykiem pokazuje, że najlepszy dotychczas sojusznik Polski nie musi w nieskończoność nim pozostać. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa jesienią oznaczać może faktyczne wycofanie się USA z Europy a nie tylko koniec wspierania Ukrainy w obronie przed Władimirem Putinem. Dotąd opieraliśmy naszą koncepcję bezpieczeństwa państwowego na deklaracjach demokratycznego prezydenta Joe'go Bidena o aktualności artykułu piątego Traktatu Waszyngtońskiego, zobowiązującego państwa członkowskie NATO do solidarnej obrony na wypadek ataku na którekolwiek z nich. Kibicując zapewne Bidenowi, władza w Polsce musi być jednak przygotowana na ewentualne zwycięstwo jego konkurenta, który z pewnością słów demokraty nie powtórzy. Wtedy zaś przed Polską stanie zadanie, jak zauważa choćby analityk Robert Kuraszkiewicz, aktywnego udziału w budowie nowego europejskiego systemu bezpieczeństwa, który powstałą lukę uzupełni. Dlatego cieszy fakt, że politycy u nas stopniowo zaczynają rozumieć rangę wyzwań, przed którymi stajemy: zapewne nie porównywalną z czymkolwiek od 1981 r. kiedy to okładki zachodnich opiniotwórczych tygodników ukazywały się z mapami dyslokacji obcych dywizji wokół polskich granic. 

Fot. Autorstwa Dmitry Terekhov from Odintsovo, Russian Federation -

Tu95MSM "Super Modern", CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=46912231

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do