
Po otworzeniu obwodnicy Góry Kalwarii widać szansę na to, że korki, które wcześniej bywały ogromne, nareszcie znikną.
To w miniony piątek Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powiadomiła o tym, że uzyskano pozwolenie na użytkowanie 9-kilometrowej obwodnicy Góry Kalwarii. Kierowcy mogą korzystać już z drogi, jednak nie wszystkie prace zostały zakończone. Póki co, nie da się zjechać z obwodnicy do miasta łącznicami na węzłach Stadion oraz Marki. Jak podaje TVN Warszawa, robotnicy muszą jeszcze dokończyć działania, wiążące się z budową na danych węzłach, a oprócz tego - zasiać zieleń, dokonać czynności porządkowych i remontu dawnego przebiegu DK79 i DK50.
W oficjalnym komunikacie poinformowano natomiast o tym, że kierowcy zmierzający od strony Mińska Mazowieckiego, chcąc dotrzeć do miasta, zaraz za mostem na Wiśle, mają jechać dotychczasowym przebiegiem DK50, aby później skręcić w prawo w samą DK79.
W ramach kontraktu wybudowano aż 9 kilometrów dwujezdniowej drogi z dwoma pasami ruchu we wszystkich kierunkach. W ciągu DK50 powstał odcinek o długości ok. 3,9 km, oraz ok. 5,1 km nowego przebiegu DK79. Drogi biegnącej nowym śladem i omijającej Górę Kalwarię od południa i zachodu. Dopuszczalna prędkość na obwodnicy o parametrach klasy GP (ruch główny przyspieszony) to 100 km/h. Co więcej, utworzono i trzy węzły drogowe: Kąty, Marianki i Stadion.
Fot. pixabay.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie