
Katastrofa budowlana na Bednarskiej miała miejsce pod numerem dwudziestym szóstym kilka lat temu. Jako że miejsce jest historyczne i zabytkowe a do tego pod okiem konserwatora zabytków postanowiono się do niego nie dotykać i stan na dzisiaj jest taki, że miejsce katastrofy wygląda dokładnie tak jak w momencie, kiedy z muru zeszła lawina cegieł. Prawie tak, ponieważ usunięto uszkodzone samochody i dostawiono nowe śmietniki. Stare dla podkreślenia dramatyzmu sytuacji pozostawiono na miejscu. Nie od dzisiaj wiadomo, że turyści znacznie chętniej odwiedzają miejsca potencjalnie niebezpieczne niż te, w których jest znacznie piękniej, lecz bezpiecznie. Lepiej mieć pamiątkową fotkę zrobioną na tle napisu „zakaz podchodzenia spadające cegły” niż na tle Zamku Królewskiego lub Kolumny Zygmunta. Całość otoczona jest ogrodzeniem, przez które można oglądać samo miejsce katastrofy budowlanej, jak i miejsca, gdzie się prędzej czy później wydarzy. Na tym samym murze znajduje się tablica pamiątkowa informująca o ważnym zdarzeniu, jakie rozegrało się nieopodal kilkaset lat temu. Niejaki Pan Zagłoba rozbił w puch armię małp, z którymi walczył na stokach pod Pałacem Kazanowskich. Jedna z małp jednak mu zwiała i schowała się w krzakach przy ulicy Sowiej. Jak dowiedziała się o katastrofie, jaka miała miejsce, to straciła głowę i siedzi dalej w krzakach bez niej. Znawcy tematu twierdzą, że bez głowy wygląda znacznie lepiej. Zdjęcie małpy bez głowy można zobaczyć w galerii zdjęć.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie