
Z Marcinem Kierwińskim, posłem z okręgu płockiego i sekretarzem generalnym PO o sprawie sochaczewskiej rozmawia Łukasz Perzyna
- Radni z Sochaczewa oraz m.in. Iłowa wystosowali list do dyrekcji miejscowego szpitala, domagają się ujawnienia pełnej listy osób zaszczepionych poza kolejką po tym, jak okazało się, że szczepionkę przyjęła starosta Jolanta Gonta, wybrana przed dwoma laty radną z listy PiS. Sochaczew to Pana okręg wyborczy, jakie jest Pana stanowisko w tej sprawie?
- Warto przede wszystkim przypomnieć, jak PiS zapowiadał, że będzie stanowczo reagował na wpychanie się bez kolejki. Nie widzę jednak konsekwencji. Oczywiście nie podoba mi się wpychanie się poza kolejnością. Każdy powinien się zaszczepić w tym momencie, jaki wynika z przyjętego porządku i zasad. Incydentalne przypadki mogą bulwersować, ale też nie powinny przesłaniać ogólnego bałaganu, za który odpowiadają rządzący. Nikt nie wie, kiedy ruszą zapisy, kiedy zaczną się szczepienia kolejnych grup poza "0". Biedni pracownicy z przychodni, kiedy ludzie pojawiają się u nich z pytaniami o szczegóły albo wydzwaniają, czemu trudno się dziwić, zmuszeni są odpowiadać: my nic nie wiemy...
- Frustruje to jednych i drugich, zarówno pacjentów jak zatrudnionych w przychodniach.
- Prawie 600 tys szczepionek już dojechało do Polski, jak wynika z podawanych informacji. Jak to jest, że większość znajduje się w magazynie? Nie zaczęliśmy jeszcze szczepienia seniorów ani osób przewlekle chorych.
- Są tacy, którzy wykorzystują bałagan. Jak Pan to ocenia?
- Potępiam każdą formę zabiegania o lepsze miejsce w kolejce. Dlatego, żeby zlikwidować bałagan, postuluję: niech rząd się weźmie do roboty. Przekaz powinien być jasny: kolejka ustalona, obowiązuje wszystkich. Coś, co w XXI wieku wydaje się przecież oczywiste.
- Radni domagają się ujawnienia pełnej listy osób zaszczepionych poza kolejnością. Czy mają rację?
- Dyrektor szpitala jako adresat listu znajduje się w niekomfortowej sytuacji. Szpital podlega bowiem władzom powiatu. Jeśli zaszczepione poza kolejnością zostały osoby publiczne, to ich lista powinna oczywiście zostać ujawniona. Powinna być przekazana informacja, ile takich osób było. Czy przez przypadek nie więcej, niż tych, które zaszczepiono zgodnie z regułami, z grupy "zero", spośród personelu medycznego narażonego na kontakt z chorymi, pracującego na pierwszej linii walki z pandemią. Sygnałów, że politycy szczepią się poza kolejnością odbieramy coraz więcej. Za bałagan, przepychanie się w kolejce, odpowiada PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie