To, co z początku wyglądało na worek, okazało się... zwłokami. Makabrycznego odkrycia dokonano w Tarczynie w powiecie piaseczyńskim.
Drogi już są śliskie, a o jednym z pierwszych incydentów już pisaliśmy wczoraj. O zderzeniu dwóch tramwajów we Włochach również informowaliśmy; tak samo, jak na temat poważnego wypadku na autostradzie A2; za to w powiecie warszawskim-zachodnim córka dźgnęła nożem własną matkę. Pisaliśmy również w sprawie brutalnej napaści pacjentki na lekarza w praskim gabinecie.
Za to w miniony piątek - 24 października - na dawnej trasie DK7 w Tarczynie, w powiecie piaseczyńskim, dokonano iście makabrycznego odkrycia. To przed godziną 5.00 rano, jeszcze przed świtem i na wysokości Orlenu (na pasie drogowym w stronę Warszawy) jeden z kierowców zobaczył coś niepokojącego.
Znaczy się, w pierwszym momencie - jak wynika z relacji oraz informacji podanych przez Miejskiego Reportera - mężczyzna zauważył na jezdni obiekt, nie miał czasu go ominąć i w niego uderzył. To, co kierowca najpierw wziął za worek, okazało się... zwłokami człowieka.
Przerażony mężczyzna zabezpieczył miejsce i wezwał odpowiednie służby, które błyskawicznie się zjawiły. Potem sytuacja się rozwinęła; po publikacjach w sieci i mediach, na miejsce powrócił inny kierowca z uszkodzonym samochodem. Wyszło na to, że obaj najechali na ciało.
Wciąż nie ustalono pojazdu, który zgodnie z podejrzeniami policji, potrącił pieszego na nieoświetlonym odcinku drogi - zabijając go. Teraz śledczy starają się ustalić dokładne okoliczności, sprawcę lub sprawczynię, a także udział innych samochodów.
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie