
Z Krzysztofem Hetmanem, europosłem PSL, rozmawia Łukasz Perzyna.
- Rosjanie właśnie kurek z gazem zakręcają, co wpłynie nie tylko na rachunki, ale zapewne wszystkie ceny. Pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy wciąż do Polski nie trafiły, chociaż mija rok, jak go do Unii Europejskiej przesłano. W części obozu władzy pojawiają się awanturnicze pomysły, żeby przestać płacić składkę unijną. Samorządy mają się czego bać, jeśli chodzi o kwestie finansowe?
- Niestety jest się czego obawiać. Polskie samorządy są pozbawione środków finansowych na inwestycje. Gospodarze lokalnych Małych Ojczyzn nie zrealizują swoich planów bez wsparcia zewnętrznego. A wiemy, że projekty te dotyczą poprawy komfortu życia społeczności lokalnych.
- Nie są to mosty dla pana starosty ze starej piosenki...
- Wójt, burmistrz ani prezydent miasta nie budują przecież dla siebie, lecz z korzyścią dla mieszkanców, którzy ich wybierają oraz dla wszystkich Polaków korzystających z powstającej infrastruktury. Niestety trzeba pamiętać, jak dalece sytuacja się pogorszyła. Działania rządu wpływają niekorzystnie na dochody samorządów. Rozwiązania zawarte w Polskim Ładzie, dla lokalnych gospodarzy co najmniej kłopotliwe - chociaż powszechnie krytykowane - wciąż obowiązują. Dla samorządów oznaczają mniejsze dochody, wpływy z podatków.
- Czy wyzwanie największe w historii polskiego samorządu - opieka nad uchodźcami, których trafiło do nas już ponad 3 mln - wymaga nadzwyczajnych i niebanalnych rozwiązań?
- Jeśli chodzi o pomoc, udzialaną uchodźcom wojennym z Ukrainy, właśnie zwykli Polacy i samorządowcy od początku stanęli na wysokości zadania. Od pierwszych godzin nieśli pomoc wszystkim, którzy jej potrzebowali. Bez wsparcia rządu. Samorządowcy, kierując się współczuciem i zrozumieniem trudnej sytuacji naszych gości, nie oglądali się na to, kto im poniesione koszty zwróci.
- Ale nie zwalnia to rządu z odpowiedzialności? Byłoby coś niesprawiedliwego w tym, gdyby tych wydanych z dobrego serca środków teraz zabrakło w budżecie na inne samorządowe cele?
- To obciążenie budżetu samorządów można wyrównać przy pomocy środków z Unii Europejskiej.
- Nieprawda, że ich nie ma?
- Unia Europejska przystała na to, żeby w programie CARE wykorzystać teraz środki z poprzedniej perspektywy budżetowej. CARE to instrument potężny, nie wiemy jeszcze dokładnie jaka to kwota, ale dla skutecznej pomocy uchodźcom i zapobieżania ponoszeniu strat przez samorządy z pewnością okaże się znacząca. Trzy tygodnie temu pojawił się kolejny instrument: CARE Plus React EO.
- Jak to przetłumaczyć na język praktyczny?
- Żywa gotówka przeznaczona na pomoc uchodźcom. O to w tym wypadku chodzi. Na przykład pieniądze na wsparcie przedsiębiorcom, którzy zatrudnią ukraińskich uchodźców.
- Ponieważ często są to kobiety z dziećmi, taka zachęta posłuży wyrównywaniu szans na rynku pracy?
- Ale mogą te kwoty trafić również do samorządów, które uchodźcom świadczą pomoc. W tym względzie mamy wolną rękę, jak można wydać te pieniądze. Pierwsza transza dla Polski - mówiłem już, że za wcześnie by całość oszacować - otóż ta pierwsza transza obejmuje 550 mln euro. Strumień żywej gotówki. Popłynie do Polski, gdy tylko rząd złoży w tej sprawie porządnie przygotowany wniosek. Jednak z tego co wiem, dotychczas tego nie zrobił.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie