
To, że Mariensztat się wali, nie jest żadną tajemnicą i taką sytuację mamy od wielu lat. Jednak do tej pory były to głównie problemy z odpadającą elewacją. Nie jest tajemnicą, że Mariensztat budowano na wyścigi przy pomocy murarskich piątek budowlanych. Przodownicy pracy budowali domy w kilka tygodni. Niestety jak wiemy, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł natomiast w budownictwie, nie jest wskazany. Materiały budowlane, z których powstawał Mariensztat, też pozostawiały wiele do życzenia. Większość cegieł pochodziła z Dolnego Śląska, gdzie na przykład w Legnicy rozbierano kamienice i cegła trafiała do Warszawy. Stropy wylewano ze specjalnej betonowej mieszaniny, której głównym składnikiem był warszawski gruz, którego, wtedy kiedy budowano Mariensztat, nie brakowało. Jednak widoczny na zdjęciu Waweliowiec, który jak informuje tablica ostrzegawcza, grozi zawaleniem, wybudowano nieco później niż Mariensztat bowiem, powstał około roku 1955. Był wybudowany według ruskich założeń budowlanych. Nie posiada klatki schodowej a lokatorzy, dostają się do swoich mieszkań po zewnętrznych schodach i galeryjkach przypominających wawelskie krużganki, od jakich wzięła się nazwa potoczna budynku. Niestety widać wyraźnie, że stan budynku nie jest zbyt dobry. Podpory budowlane na jakiś czas podratują sytuację. Bez remontu generalnego jednak raczej się nie obędzie. Ciekawe tylko co na czas remontu zrobią mieszkańcy, ponieważ w tym budynku mieszkań jest sporo?
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie